Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

I to już koniec?

Jak obliczyli Majowie, dziś kończy się świat. Jednak jeśli ktoś czyta tę wiadomość to znaczy, że wizja zakończenia ludzkiej egzystencji na ziemi nie sprawdziła się.

Jednak postanowiliśmy sprawdzić jak powiat cieszyński szykuje się na koniec świata. W Zebrzydowicach mieszkańcy o końcu świata jakby zapomnieli. Kolejka ustawiła się w popularnym dyskoncie spożywczym. W końcu to historyczne wydarzenie. W tej miejscowości otwarto bowiem pierwszą Biedronkę. To w końcu ona jest tematem numer jeden, nie żaden majowy koniec świata.

W pozostałych miejscowościach też w sklepach tłoczno, ale to raczej zasługa zbliżających się świąt, a nie schyłku ludzkości. Wody jest pod dostatkiem na sklepowych półkach, konserw też nie brakuje. Nieśmiało wykonujemy telefon do Powiatowego Wydziału Spraw Obywatelskich, Zdrowia i Zarządzania Kryzysowego. – Nie mamy przygotowanych specjalnych działań na wypadek końca świata – mówi Joanna Materna-Rybińska, naczelnik wydziału.

Nikt w Starostwie Powiatowym, mimo medialnej burzy nie przewidział, co zrobić w takiej kryzysowej sytuacji. Nie ma wzoru postępowania, kolejności zawiadamiania poszczególnych służb. Jednak, gdyby w razie czego, koniec świata miał nastąpić w gotowości są strażacy ochotnicy. – Nie mamy specjalnych planów na 21 grudnia, jednak jeśli zajdzie potrzeba, jak zawsze jesteśmy w gotowości – mówi Roman Kohut, wiceprezes Zarządu Powiatowego Ochotniczych Straży Pożarnych w Cieszynie.

Apokaliptyczna wizja przeraziła jednak niektórych. W kilku krajach ludzie wykupują miejsca w schronach, masowo przygotowują się na zagładę. Są też tacy, którzy twierdzą, że ten czas najlepiej wykorzystać na zabawę. – Bawimy się na koniec świata, bo jak inaczej spędzić ten czas – mówi właściciel jednego z bielskich klubów.

Dla tych, którzy się nie przygotowali  jednak na nadejście końca świata, mamy pocieszenie - to nie pierwszy koniec świata w historii ludzkości. Jak zauważa dr Joanna Jurgała-Jureczka, specjalistka od literaturoznawstwa, rodzima pisarka Zofia Kossak-Szczucka koniec świata w swoim życiorysie  przeżywała kilkakrotnie- pierwsza i druga wojna światowa, rewolucja bolszewicka i wreszcie kolejne daty wyznaczane przez kolejnych „proroków”.

Na zakończenie „Roku polskiego" napisała Czas jest znikomy jak my. Gdzie wkracza wieczność – ginie Czas. Stąd trwałość urągających Czasowi spraw Bożych i nietrwałość zanurzonych w Czasie spraw ludzkich. I dlatego jedynym właściwym zakończeniem danego okresu (…) są proste słowa mądrości ludowej: „Bóg cię widzi, czas ucieka, śmierć się zbliża, wieczność czeka.” I te słowa są niezależne od kolejnych zapowiadanych dat. One się spełniają…– zauważa Joanna Jurgała-Jureczka na swoim blogu.


Dorota Kochman
 

źródło: ox.pl
dodał: DK

Komentarze

0
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: