Gryzło go sumienie. Sam się zgłosił na policję
Świąteczne cuda obowiązują jak widać i we Wszystkich Świętych. Choć w Czechach dzień ten nie jest obchodzony, to na jednej z ostrawskich komend zdarzył się mały cud:
- Pierwszego dnia listopada policjanci z Wydziału Rejonu Ostrawa-Mariańskie Hory nie mogli uwierzyć własnym oczom i uszom. Po południu przyszedł 57-letni mężczyzna, który powiedział, że ciąży mu sumienie i że od dwóch dni źle sypia, więc postanowił przyznać się do kradzieży pojazdu. Ma prawie 30 kartotek kryminalnych, żałuje swoich czynów i zakończył przesłuchanie mówiąc, że chce zacząć żyć uczciwie - relacjonuje komisarz Eva Michalíková z czeskiej policji.
Złodziej zeznał, że pod koniec października spacerował po parkingu i znalazł kluczyki do samochodu na ziemi. Podniósł je, a następnie "kliknął" i jeden z pojazdów zaparkowanych „błysnął”. Nie myśląc wiele – wsiadł do niego i odjechał. Wiedział, że ma zakaz prowadzenia pojazdów, ale mimo to wsiadł do samochodu i w końcu wyjechał do lasu.
- Ze względu na trudny teren uszkodzone zostało przednie koło. Mężczyzna miał również uszkodzić radio podczas niewłaściwej obsługi. W końcu zamknął samochód i najprawdopodobniej zgubił kluczyki w drodze do domu. Po dwóch dniach zmagań z wyrzutami sumienia zabrał policję prosto na miejsce przestępstwa, gdzie w lesie zaparkował Opel Zafira – informuje Eva Michalíková .
Dzięki wyrzutom sumienia podejrzanego, skradziony pojazd mógł zostać zwrócony właścicielom w ciągu dwóch dni od kradzieży. Wycenili samochód na około 50 000 koron. W trakcie skróconego postępowania przygotowawczego mężczyzna usłyszał zarzut popełnienia wykroczenia polegającego na bezprawnym korzystaniu z cudzego mienia, za co w przypadku skazania grozi mu do dwóch lat więzienia.
red.
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.