Zasnął w toalecie
54-letni mężczyzna spędził całą noc zamknięty w jednej z restauracji w centrum miasta. "Zmęczony" dużą ilością spożywanego alkoholu zasnął w toalecie. – Gdy obudził się nad ranem niechcący uruchomił alarm. Sprawa zakończyłaby się "uwolnieniem" pechowca, gdyby nie jeden fakt... Mieszkaniec gminy Jasienica dopuścił się jeszcze kradzieży w lokalu – mówi asp. Rafał Domagał, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie.
Około 7.30 w jednej z restauracji znajdującej się w centrum miasta włączył się alarm. Dyżurny skoczowskiego komisariatu na miejsce skierował patrol interwencyjny. Z zewnątrz budynku nie było śladów włamania. Wezwany na miejsce właściciel lokalu otworzył drzwi i do środka weszli policjanci wspólnie z pracownikami ochrony. Wewnątrz zastali mężczyznę, który "kręcił" się za barem. – Jak się potem okazało 54-letni mieszkaniec Roztropic spędził w restauracji całą noc. Poprzedniego dnia "zmęczony" zbyt dużą ilością wypitego alkoholu zasnął w toalecie. W nocy pracownicy restauracji zamknęli lokal nie wiedząc, że w środku pozostał jeden klient. Śledczy zajmujący się sprawą ustalili, że 54-latek obudził się o 7.30. Kiedy zorientował się, że nie jest w domu wyszedł z toalety i uruchomił czujniki alarmu. Nie mógł wyjść ponieważ lokal nie był jeszcze czynny. Być może sprawa zostałaby zakończona na miejscu gdyby nie jeden szczegół... Zanim przyjechała policja i ochrona mężczyzna dopuścił się jeszcze kradzieży – dodaje asp. Rafał Domagała. Mężczyzna wszedł za bar i otworzył kasę z której zabrał pieniądze.
Podczas przeszukania znaleziono przy nim skradzioną gotówkę oraz butelkę whisky i wino. – Skradzione mienie przekazano właścicielowi, a mężczyzna trafił na komisariat. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 1,7 promila alkoholu w organizmie. Teraz 54-latek odpowie przed sądem za kradzież.
KOD
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.