Wyborczy maraton
Te same zasady
Polacy wybiorą 53 europosłów. Wśród osób zabiegających o mandat nie będzie Jana Olbrychta, który od 2004 roku jest europosłem z ramienia Platformy Obywatelskiej. Kilka tygodni temu oficjalnie ogłosił zakończenie kariery.
Zgodnie z prawem UE, we wszystkich państwach członkowskich musi być stosowany proporcjonalny system wyborczy, który polega na podziale mandatów odpowiednio do liczby głosów zebranych przez poszczególne partie. – To partia decyduje, czy dana osoba znajdzie się na liście do PE – wyjaśnił w rozmowie z naszym portalem Jan Olbrycht.
W Polsce, wybory do Parlamentu Europejskiego są bezpośrednie i proporcjonalne, co oznacza, że kandydat, który z danej listy wyborczej otrzyma największą liczbę głosów, ma pierwszeństwo w ostatecznym podziale mandatów.
Komitety mają czas do 2 maja na zgłoszenie kandydatów. Na razie zarejestrowanych zostało 21 komitetów. Na pewno będzie ich więcej.
Poszczególne partie mają już zapewne swoich faworytów w wyborach do PE. Nazwiska poznamy po wyborach samorządowych. Wtedy rozpocznie się kampania do PE, która potrwa do 7 czerwca, do północy.
Sowite wynagrodzenie
Parlament Europejski składa się z 705 posłów, którzy wybierani są na pięć lat. Reprezentują 27 państw członkowskich.
Praca w Parlamencie Europejskim wiążę się z niemałym uposażeniem. Wynagrodzenie europosła to prawie 10.000 euro brutto, czyli ponad 7,5 tysiąca euro na rękę. Do tego dochodzi ryczałt na utrzymanie biura, zwrot kosztów podróży i odprawa oraz emerytura, po zakończeniu kadencji.
Z opublikowanych w lutym br. badań przez Portland Communications, międzynarodową agencję PR wynika, że w Polsce jest największy procent respondentów, którzy uważają, że EU zmierza w dobrym kierunku.
We Francji, Niemczech, Holandii, Włoszech jest zdecydowanie mniej osób, które są takiego zdania.
(ach)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.