Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Weekendowe Propozycje Rowerowe (WPR, Trasa 15 ): Rowerem na Jaworowy i z Jaworowego

Zaczyna się właśnie długi weekend majowy. Choć pogoda może nie jest wymarzona, w niedzielę zapowiadają poprawę. Zachęcamy do spędzenia aktywnie ostatniego dnia kwietnia i poznania kolejnych fantastycznych miejsc w okolicy wraz z Danielem Pipieniem.

Jaworowy i Mały Jaworowy to beskidzkie szczyty, które często widzimy z własnych okien oraz z wielu miejsc Cieszyna. Charakterystyczna wieża oraz linia kolejki linowej i szeroki pas trasy narciarskiej rozpoznać można już z daleka. Znajdują się one co prawda po czeskiej stronie, jednak, jakby nie patrząc, wyższa z nich jest najbliższą nam górą przekraczającą 1000 m n.p.m. a niższa z wieżą to swoista „mekka” rowerzystów.


Jaworowy z zamku cieszyńskiego, fot. Daniel Pipień

Jaworowy z Neborów, fot. Daniel Pipień


Na Mały Jaworowy można dostać się jednym z czterech szlaków turystycznych, drogą asfaltową lub kolejką linową z Oldrzychowic.

Na szczycie stoi najstarsze w tej części Beskidów schronisko wybudowane w 1895 r. z inicjatywy niemieckiego Towarzystwa Beskidzkiego „Beskidenverein”. Patronem obiektu został wtedy arcyksiążę Fryderyk Habsburg. Obecnie w schronisku znajduje się niewielka restauracja i można również przenocować (250 Kc za dobę).


Schronisko na Małym Jaworowym, fot. Daniel Pipień

 

Schronisko na Małym Jaworowym, fot. archiwalna


To właśnie stąd widoki są najciekawsze. Przy ładnej pogodzie z Małego Jaworowego widać Cieszyn, Trzyniec, Jeziora Cierlicko i Żermanice oraz wiele innych szczytów. Czasem nawet dostrzeżemy Ostrawę, odległe śląskie kopalnie, Jezioro Goczałkowickie czy nawet Tatry.

Tym razem w mojej propozycji dotyczącej wyjazdu na Jaworowy znajdzie się kilka wariantów.

Góra ta jest na tyle blisko, że jeśli mamy wystarczająco sił i chęci to kilka tras można tam zrobić nawet w jeden dzień, albo według umiejętności wybrać odpowiednią opcję. Dla wygodnych dostępna jest wspomniana kolej linowa.


Z Cieszyna pod Jaworowy jedziemy przez Ropice, Trzycież, Śmiłowice i Rzekę.

Dojazd praktycznie po płaskim mija szybko i po ok 15 km jesteśmy już u podnóża gór. Piękną doliną Rzeki otoczoną górami docieramy do jej końca w pobliżu wyciągu narciarskiego. Stamtąd rozpoczynamy ok 5 km podjazd szutrową drogą, która wyprowadza nas na przełęcz pod Ropicą.


Miejscowośc Rzeka, fot. Daniel Pipień

Podjazd z Rzeki, fot. Daniel Pipień


Dolina Rzeki, fot. Daniel Pipień

Siodło pod Ropicą, fot. Daniel Pipień

Dalej niebieskim szlakiem udajemy się grzbietem przez Szyndzielnię i Wielki Jaworowy (1032 m.) na Mały Jaworowy.
Do wyboru mamy tutaj kilka wariantów zjazdu.


Trasy na Jaworowy


 


Wielki Jaworowy

Mały Jaworowy i końcówka podjazdu

 


Widok na Wielki Jaworowy

Widok na Wielki Jaworowy

Widok na Wielki Jaworowy


Na Małym Jaworowym

Ja zaproponuję niezapomniany zjazd zielonym szlakiem po tzw „agrafkach”. Nawet jeden ze słynnych etapowych zawodów MTB Trophy (Istebna) ma swój odcinek przebiegający właśnie tędy. Dzięki temu legendarne już ciasne zakręty znane są szerokiemu gronu rowerzystów z całej Polski. Początek zjazdu prowadzi stokiem narciarskim, by potem przejść w przyjemny leśny singiel. Nachylenie nie jest tu bardzo duże, a zbocze pokonujemy zakrętami, których jest tu ogromna ilość. Im niżej tym stromiej i poziom adrenaliny rośnie. W połowie przecinamy szutrówkę, a potem niżej asfaltówkę z Oldrzychowic i dalej mamy nie mniej ciekawy dolny odcinek. Szczerze polecam. Zjazd kończy się nad rzeką Tyrą przy granicy Oldrzychowic i Tyry.


Mały Jaworowy


Początek zjazdu zielonym szlakiem


Zjazd z Jaworowego zielonym szlakiem

Zjazd z Jaworowego, fot. Andrzej Romański

Zjazd z Jaworowego po "agrafkach", fot. Daniel Pipień

Zjazd z Jaworowego po "agrafkach", fot. Daniel Pipień

 

Chcąc zafundować sobie kolejną pętlę (bo po takim zjeździe chce się jeszcze raz) skręcamy w prawo do Tyry i jedziemy do ostatniego przystanku autobusowego.
Po drodze mijamy restauracyjkę i źródełko z czystą wodą.

Kawałek dalej rozpoczyna się asfaltowy podjazd na Mały Jaworowy przypominający podjazd na Równicę. Droga jest jednak tutaj zamknięta dla samochodów i najczęściej spotykamy innych rowerzystów. Podjazd po 5,5 km. wyprowadza ponownie na Mały Jaworowy.


Początek podjazdu asfaltem na Mały Jaworowy, fot Daniel Pipień

Podjazd asfaltem na Mały Jaworowy, fot. Daniel Pipień



Tym razem wybieramy mniej wymagający zjazd prowadzący niebieskim szlakiem po drogach w większości szutrowych do Gutów. Atutem tego wariantu są piękne widoki i możliwość osiągnięcia większej prędkości. Oczywiście bez przesady, bo i tędy również podjeżdżają inni. Zjazd kończymy przy źródełku w Gutach.

Nie będę tutaj namawiał, ale wspomnę tylko o dwóch bardziej wymagających trasach dla bardziej zaawansowanych rowerzystów.


Zjazd z Jaworowego niebieskim szlakiem, fot. Daniel Pipień

Źródełko pod Jaworowym, fot. Daniel Pipień



Niebieski szlak, który opisałem powyżej przecina w kilku miejscach trasa DH wybudowana przez miejscowych zapaleńców. O legalności można by dyskutować. Faktem jest, że trasa jest dosyć popularna i że leśnicy nie robią większego problemu. Trasa najeżona jest niezliczoną ilością niewielkich skoczni i band ułatwiających pokonanie ostrych zakrętów. Nie brakuje również naturalnych odcinków po kamieniach i korzeniach. Zdecydowanie preferowany jest tutaj rower z podwójną amortyzacją.

Inny wariant zjazdowy prowadzi początkowo zielonym szlakiem w kierunku Gutskiego Siodła. Ścieżka jest wąska i nieco kamienista. Po dojechaniu do drogi szutrowej trzeba skręcić w prawo i dojechać do miejsca, gdzie w lewo odchodzi ścieżka na Podgruń. Przed podjazdem na to nieduże wzniesienie skręcamy jednak w prawo i zjeżdżamy leśną ścieżką, na której znajdziemy dużą ilość ciasnych ostrych zakrętów. Zjazd również kończy się przy źródełku w Gutach.


Zjazd z Jaworowego, fot. Andrzej Romanowski

Zielony szlak z Jaworowego, fot. Daniel Pipień

 


Trasa z Podgrunia, fot. Daniel Pipień

Trasa z Podgrunia, fot. Daniel Pipień

Trasa z Podgrunia, fot. Daniel Pipień

Guty, drewniany kościół, fot. Daniel Pipień


Stamtąd do Cieszyna wracamy przez Guty i Nebory. W Gutach warto zatrzymać się jeszcze, aby zobaczyć najstarszy zachowany drewniany kościół z XVI w. na Śląsku Cieszyńskim.

Trasa liczy ok 60 km.

 

Daniel Pipień

 


Daniel Pipień - 39 lat i kilkadziesiąt tysięcy kilometrów na liczniku. Od dziecka pasjonuje się zwiedzaniem i rowerami. Amatorsko startuje w zawodach MTB. Łącząc pasję rowerową i ciekawość świata, poznaje Śląsk Cieszyński i swoimi pomysłami na ciekawe wycieczki rowerowe dzielić się będzie również z Wami.

Wycieczki i wyprawy rowerowe Daniela możecie śledzić na jego, prowadzonym od 2009 roku, blogu: http://daniel3ttt.bikestats.pl/

 

Poprzednie odcinki:

 


"Czantoria na rowerze" to wycieczka na jaką za tydzień zaprosi nas Daniel Pipień.


źródło: OX.PL
dodał: NG,DaPi

Komentarze

4
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
2017-04-29 10:40:41
lk-1981: Gratuluje Panie Danielu. Robi Pan kawał dobrej roboty. Ja osobiście \"zaliczam\" Javorowy w następujący sposób: jadę pociągiem relacji Czeski Cieszyn-Frydek Mistek (odjazd z Cz.C. każde 39 po pełnej godzinie), oczywiście z rowerem. Koszt 64Kc. Wysiadam w Dobracicach. Stamtąd rowerem przez Ligotkę Kameralną (urocza miejscowość z miniaturką Kościoła Jezusowego z Cieszyna), Śmiłowice, Rzekę, Guty pod wyciąg na Javorowy. Kolejka jedzie na górę między 00 a 15 minut po pełnej godzinie, koszt 80 Kc z rowerem. Na szczycie godzinny odpoczynek, obiad i zjazd przez Ostry do Kosarzysk, następnie drogą asfaltową przez Milikov, Nawsie do Jabłonkova. I tutaj w zależności od sił: albo pociągiem ze stacji Jabłonkov-Navsie do Czeskiego Cieszyna albo dalej rowem przez urocze miejscowości Hradek, Bystrzyca, Vendrynia do Cz. Cieszyna. Dla Pana Daniela i dla wszystkich zainteresowanych Czytelników: proszę wysłać swojego e-maila pod lk-1981@wp.pl, a prześlę Państwu opis trasy z mapami i zdjęciami tej trasy. Pokonuję ją na rowerze trekingowym, nie górskim. Trasa nie zawiera ostrych zjazdów po wyrwach i kamieniach. W zdecydowanej części prowadzi po asfalcie. Panu Danielowi życzę udanych wrażeń ze swoich wypraw i dalszych owocnych opisów kolejnych tras.
2017-04-29 17:16:38
Herr Flick: W tym sezonie na Javorovy się wreszcie wybiorę:))
2017-04-29 17:51:50
koszor: Każdy artykuł tego Pana jest rewelacyjny. Dziękuję!
2017-04-30 22:34:01
daniel3ttt: Dziękuję i pozdrawiam. Bardzo przydatna informacja z wyciągiem. Ceny do znalezienia na ich stronce. W tym roku zamierzam przejechać się wyciągiem z rodzinką ale bez rowerów. Krzesełka są jednoosobowe i z tego co się dowiedziałem trwa stopniowa modernizacja i wymiana ich na nowe.
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: