Wąsek odpalił petardę!
Kiedy w sobotę pisaliśmy, że Żyła punktował, a Wąsek nie [Pisaliśmy: Żyła wyrównał maksimum...] i kiedy już wydawało się, że w niedzielę lepiej nie będzie – bo przecież Wąsek do tej pory nie był „lotnikiem” (jego dotychczasowy rekord życiowy wynosił 216,5 metra), to zawodnik klubu WSS Wisła „odpalił lont” i wystrzelił niczym z procy na odległość wpierw 225,5 metra w kwalifikacjach, a później na 233. metr w drugiej serii zawodów (to więcej niż „życiówka Adama Małysza, czyli 230,5 metra). Pozwoliło mu to wskoczyć na czwarty stopień podium (najwyższe w swojej karierze w zawodach rangi Pucharu Świata), zainkasować sporą sumkę (6 tysięcy franków szwajcarskich) i wyraźnie poprawić swoją pozycję na 13. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i na dziewiąte w klasyfikacji PŚ w lotach.
- Szkoda, że do tego podium zabrakło, ale mając taki dzień, gdzie w sumie wszystkie trzy skoki były dalsze niż wmojej dotychczasowej karierze, no fantastyczny dzień. […] To wspaniałe uczucie, po to trenujemy, żeby latać jak najdalej. Takie loty cieszą – mówił Wąsek dziennikarzowi Europsortu po zakończonym konkursie.
Pozostali Polacy spisali się gorzej: 15. w niedzielę był Aleksander Zniszczoł (24. miejsce w PŚ w lotach), a 18. miejsce zajął Piotr Żyła (19. miejsce). Zawody wygrał Domen Prevc, a podium uzupełnili Norweg Johann Andre Forfang i Austriak Michael Hayboeck.
Kolejnym przystankiem PŚ w skokach narciarskich narciarskich będzie Willingen. W dniach 31 stycznia - 2 lutego odbędą się zmagania drużyn mieszanych i dwa konkursy indywidualne.
NG/mat.pras.
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
