Turystyka w Wiśle ma się dobrze
- Muszę powiedzieć, że było całkiem nieźle. Spotkałem się z 10. największymi przedsiębiorcami branży hotelowej, właścicielami hoteli i domów wczasowych, którzy podkreślali, że zeszły rok był lepszy, niż poprzedni. Widać więc, że ten remont nie był aż taką tragedią, chociaż interpretuję to jako sytuację, w której nie było np. 30% załamania rynku. To dla mnie duży plus - mówił na niedawnej konferencji prasowej Tomasz Bujok, burmistrz Wisły.
Jak jednak dodał, sytuacja nie była aż tak "różowa". - Sytuacja na drodze, ale też tytuły w artykułach powodowały, że wielu turystów jednodniowych rezygnowało z przyjazdu do Wisły. To również dało się zauważyć, patrząc na ruch na rynku i ul. 1 maja - podkreśla.
Niedawno informowaliśmy o innowacyjnym systemie poboru opłaty miejscowej, który wprowadzany jest w Brennej (szczegóły tutaj - LINK). Czy na podobne rozwiązanie zdecyduje się Wisła? - Jest on całkiem ciekawy, ale jako miejscowość poszliśmy naprzeciw przedsiębiorcom - uprościliśmy nasz system do minimum. Nie wymagamy od hotelarzy księgi gości, postanowiliśmy im zaufać i potraktować ich jako tych, którzy rzetelnie odprowadzają opłatę miejscową. Muszę przyznać, że nam się to bardzo dobrze sprawdziło. W 2014 roku mieliśmy wpływy rzędu 750 tys. zł, w ubiegłym mieliśmy 1,2 mln zł, bez zwiększania jej wysokości - zaznacza Tomasz Bujok.
KR
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.