Trzyniec jedną nogą w finale!
Spotkanie nie rozpoczęło się po myśli mistrzów Czech, którzy przegrywali już od 2. minuty. Podopieczni Vaclava Varadi oddali znacznie więcej strzałów i stworzyli sobie więcej dogodnych sytuacji, ale to gospodarze zdołali podwyższyć prowadzenie w drugiej tercji. Kluczowa okazała się ostatnia odsłona, którą świetnie rozpoczęli goście. Petr Vrana wykorzystał grę w przewadze w 42. minucie. Jednak hokeiści Mladej Boleslav zdołali ponownie odskoczyć na różnicę dwóch trafień i wydawało się, że są na dobrej drodze do pierwszej wygranej w półfinałowej serii. Ale hokeiści spod Jaworowego nie zamierzali składać broni.
W 57. minucie zawodnik gospodarzy – Ondrej Najman – powędrował na ławkę kar. Mistrzowie Czech zaryzykowali i wycofali bramkarza, grając 6 na 4. Erik Hrna zdołał skierować krążek do bramki, ale sędziowie musieli skorzystać z wideoweryfikacji i trafienie uznali. Siedemnaście sekund później doszło do wyrównania, a autorem trafienia na wagę dogrywki był Vrana. Kapitan Stalowników zmienił tor lotu krążka po strzale Doudery.
Dogrywka nie trwała zbyt długo, ponieważ hokeiści Mladej Boleslav musieli sobie radzić w osłabieniu po wykluczeniu Sevca, a Hrna ponownie znalazł przepis na pokonanie Gaspera Kroselja i zapewnił Stalownikom trzecie zwycięstwo w półfinałowej serii, a awans do finału uzyska drużyna, która jako pierwsza odniesie cztery wygrane. – Mamy silny zespół, więc dwubramkowa strata nas nie podłamała i wierzyliśmy, że odrobimy ją. Dziś karaliśmy przewagami. Zrobimy co w naszej mocy, aby już jutro zapewnić sobie finał, ale nie będzie to łatwe – przyznał Vaclav Varada, szkoleniowiec HC Ocelari Trinec.
✅ Výhra | #MBLvTRI | #playoff #telh pic.twitter.com/URBcMHsNFB
— HC Oceláři Třinec (@hcocelaricz) April 7, 2022
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.