Szyją gunie w Wiśle
7-miesięczne warsztaty prowadzi Józef Łupieżowiec, lokalny folklorysta silnie związany z kultywowaniem kultury regionu. - Cieszymy się, że tradycję szycia guni możemy przekazywać dalej i że grupa, uczęszczająca na zajęcia tak chętnie poznaje tajniki tradycyjnego stroju naszych górali – mówi Katarzyna Czyż-Kaźmierczak, dyrektor Wiślańskiego Centrum.
Co ważne, po zakończeniu warsztatów Wiślańskie Centrum Kultury opublikuje film instruktażowy powstały w trakcie ich realizacji. Gunię - strój raczej reprezentatywny, aniżeli codzienny - szyto z grubego ciemnobrązowego sukna, które powstawało z połączenia wełny owiec białych i czarnych. - Materiał musiał być nieprzemakalny, szorstki i gruby. Z powodu prostego kroju gunia leży nie zgrabnie, ubrana na ręce utrudnia ruchy i dlatego góral zwykle nie zakłada jej na ręce - dodaje Czyż-Kaźmierczak.
KR/UM Wisła
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
