Szpital wyciąga pomocną dłoń do młodzieży. "Widzę, jak wiele młodych osób prosi o pomoc"
Na dzisiejszej (13.05) konferencji prasowej dyrektor szpitala Czesław Płygawko podkreślał, że działalność poradni nie byłaby możliwa bez wsparcia władz powiatowych. Przyznał też, że liczy na rozszerzenie jej działalności w przyszłości. - Mamy ambicje, aby te potrzeby w zakresie zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży realizować na wyższym poziomie. Aby tak się jednak stało, potrzebne jest wsparcie finansowe z zewnątrz - organy samorządowe - ale może nie powiat, który już swoje zrobił - powinny podjąć pewne decyzje. Dajmy szanse innym, którzy mają w sercu troskę i dobro młodych mieszkańców naszego regionu - apelował.
Do wypowiedzi dyrektora szpitala odniosła się wicestarostka powiatu, Janina Żagan. - Cieszę się, że poradnia idzie w parze z tym przyszłościowym oddziałem psychiatrycznym. Mamy nadzieję, że kompleksowa obsługa i zabezpieczenie tego młodego, zagrożonego dysfunkcją przyszłości obywatela naszej ziemi ma większe szanse powodzenia. Doceniam też zrozumienie pracowników szpitala wobec powagi tych problemów i nadmieniam, że my też zorganizowaliśmy dodatkowe punkty konsultacji psychologicznej dla naszych uczniów w Cieszynie i Wiśle. Cieszą się one ogromnym zainteresowaniem i myślę, że tutaj też tak jest - przyznała.
Doktor Andrzej Kłoda mówił, że zauważa w ostatnich latach wzrost zainteresowania psychiatrią dzieci i młodzieży. - Sporo się zmieniło nie tylko z powodu pandemii COVID-19, ale też z racji zmian cywilizacyjnych. Gdy nastolatek mówi, że z kimś rozmawia, to znaczy, że pisze na Discordzie. A gdy mówi, że się z kimś spotyka, to ma na myśli spotkanie wirtualne. To zupełnie nowe doświadczenia, a nasze mózgi ewolucyjnie wciąż znajdują się w jaskiniach, w epoce kamienia łupanego. Technologia bardzo szybko się jednak rozwija, a my nie mamy wypracowanych dobrych modeli reagowania na to, co się dzieje w świecie wirtualnym - podkreślał.
Skorzystanie z pomocy psychiatry czy psychologa jest przejawem słabości dla wielu dorosłych. O to, czy ten stereotyp podziela także młodzież, zapytaliśmy współzałożyciela placówki - Zauważam bardzo dużą zmianę w ostatnich latach. Kiedyś pomoc psychologiczna i psychiatryczna to było pewne odium, jednak teraz wiele osób po nią sięga. Młodzi ludzie są zdecydowanie bardziej otwarci, czasem ociera się to o pewną atrakcyjność i modę. Często jest też tak, że przychodzą i mówią: "co pan ma do powiedzenia, bo przeczytałem w sieci o tym, tym i jeszcze tym. To jak to jest?". Opinii w internecie jest wiele, ale określenie ich wiarygodności jest bardzo trudne - przyznaje dr Andrzej Kłoda.
Warto też dodać, że od samego otwarcia placówki ze wsparcia terapeutów korzysta wiele osób - już teraz na najbliższą wizytę trzeba umawiać się z miesięcznym wyprzedzeniem. - Starałem się stworzyć tę poradnię, ponieważ widzę, jak wiele młodych osób dzwoni do mnie z prośbą o pomoc. Ja jednak nie jestem fachowcem w tym zakresie, na co dzień zajmuję się osobami dorosłymi. Psychologowie i terapeuci, którzy są zatrudnieni w poradni, mają jednak odpowiednie doświadczenie oraz kompetencje i gwarantują wsparcie na odpowiednim poziomie - podkreśla Kłoda.
KR
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.