Syreny wyją - szerszenie i osy atakują

arnika: Niestety nie mam możliwości, ani znajomości w OSP, ale nurtuje mnie dlaczego do likwidacji szerszeni/ós musi być używany alarm. Dlaczego OSP jedzie na sygnale? Czy moglibyście Państwo swoimi źródłami zbadać ten temat? Zawsze mi się wydawało, że alarm jest używany tylko w sytuacji pożaru lub w wyjątkowych sytuacjach (np. pogodowych). Od pewnego czasu słyszę kilka razy dziennie syreny alarmowe, potem dowiaduję się, że to OSP jedzie do owadów. Czy to przypadkiem nie jest nadużycie? Byłabym wdzięczna za wyjaśnienie. Pozdrawiam :).

TomTede: Ciekawe co masz na myśli pisząc alarm - czy chodzi ci o syrenę wozu czy syrenę w jednostce która wyje w momencie zbiórki. Niemniej bardzo łatwo to sprecyzujesz swoimi źródłami (konkretnie przy pomocy np. telefonu, numer pozyskując przy pomocy wyszukiwarki) dzwoniąc do jednostki OSP. Oni powinni coś wiedzieć na ten temat.

Kriss84: Do arnika. Jak myślisz skąd strażacy ochotnicy wiedzą że mają udać się do swojej jednostki?? Hmm może wyjąca syrena ich powiadamia o tym fakcie. Mało tego jak myślisz kto tą syrenę uruchamia?? Może Pan z Cieszyna lub innego większego miasta gdzie jest centrum powiadamiania?? Nie jest ci dziwne że dzwonisz na 112 a przyjeżdża OSP ze wsi?? A czy szerszenie w domu osoby która jest na nie uczulona nie jest zagrozeniem życia?? Myślę że to wyjaśnia czemu na sygnale jeżdżą. Już nadużycie, kurcze ludzie czy wy większych problemów nie macie?? Cześć i chwała im za to że jeżdżą, upał jak cholera a oni poubierani w te swoje kombinezony, nie zmuszani przez nikogo ( wkoncu ochotnicy ) jadą i nie patrzą na nic. Dobrze że komentarz napisałaś a nie od razu do prokuratury polecialas. Pozdrawiam. I na marginesie, nie jestem strażakiem......jestem człowiekiem.