Środowisko nie ucierpiało
Staw także bezpieczny
Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska, delegatura w Bielsku-Białej poinformował w oficjalnym piśmie, które dotarło do UG w Zebrzydowicach, że zarówno analiza wody z Olzy, a także stawu położonego 100 metrów poniżej lokomotywowni wskazuje, iż nie doszło do „przedostania się substancji niebezpiecznych do wód powierzchniowych”. - Próby gleby pobrane w dniu zdarzenia poza obszarem objętym działaniami gaśniczymi, również nie wskazały na występowanie zanieczyszczenia poza terenem działki, na której zlokalizowany jest obiekt z odpadami – napisano w dokumencie.
- W zakresie substancji priorytetowych tj. benzenu i naftalenu wszystkie wyniki badań wystąpiły poniżej normy oznaczalności i nie przekraczały dopuszczanej przepisami normy jakości. W dniu zdarzenia tj. 24 czerwca do badań została pobrana również próba ziemi przesączonej odciekami z akcji gaśniczej. Wstępna analiza próbki gleby (...) nie wykazała występowania przekroczeń dopuszczonych zawartości badanych substancji w glebie dla gruntów IV (tereny przemysłowe, użytki kopalne) poza terenem działki, na której jest zlokalizowany obiekt z odpadami – przekazała bielska delegatura WIOŚ.
Pracują dalej
Kazimierz Herman, inspektor ds. gospodarki komunalnej w Urzędzie Gminy w Zebrzydowicach potwierdził, że specjaliści z WIOŚ są codziennie na miejscu. Planowane są m.in. dalsze badania gleby w rejonie lokomotywowni.
Starostwo Powiatowe w Cieszynie poinformowało również we wtorek, że w wyniku pożaru nie doszło do skażenia powietrza. Informację taką przekazał komendant powiatowy PSP w Cieszynie, opierając swoje stanowisko na badaniach prowadzonych przez Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Cheniczno-Ekologicznego z JRG 1 PSP w Bielsku-Białej.
Na razie nie wiadomo jak doszło do wybuchu ognia. Przypomnijmy – Prokuratura Rejonowa w Cieszynie prowadzi w tej sprawie postępowanie pod kątem umyślnego pożaru i spowodowania skażenia środowiska.
W grudniu ubiegłego roku GRAVEL&SAND sprzedał obszar po dawnej kWK „Morcinek” dwóm innym spółkom - ,,RESHANDEL” sp. z o.o. w Rzeszowie oraz Silky sp. z o.o z siedzibą w Bytomiu.
Nie wiadomo co dokładnie składowane było w beczkach, które płonęły.
Według wstępnych szacunków utylizacja odpadów składowanych w nieczynnej lokomotywowni to koszt około 3 mln złotych.
(ach)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.