Śnieg pożera budżety
Właściciele wyciągów i ośrodków wczasowych modlili się o opad śniegu. Pisaliśmy o tym w artykule „No, i gdzie on jest”. W końcu długo oczekiwany biały puch spadł, a w lutym sprawdziło się przysłowie, że co za dużo to nie zdrowo. Śnieg paraliżował drogi, potrzebny był ciężki sprzęt, aby umożliwić odśnieżanie w górskich miejscowościach. A teraz za akcję zima przyszło zapłacić w niektórych miejscowościach słono.
Istebną tej zimy zasypało, tak że niektórzy niestety nie mogli się ruszać ze swoich domów. Pisaliśmy: „W Trójwsi śnieg to norma”. Dziś wójt rozkłada ręce. – Zima się jeszcze nie skończyła, a nam już zabrakło na odśnieżanie – mówi Danuta Rabin. Krojąc budżet zaplanowano, że pół miliona wystarczy na to, aby odśnieżyć 180 km gminnych dróg w 2012roku. Mamy koniec lutego i do tej pory wydano 641 561zł. – Trzeba będzie z czegoś zdjąć, aby zapłacić za odśnieżanie – mówi z żalem wójt gminy Istebna.
Drży też samorząd w Brennej. Tu już wydano prawie sto procent zaplanowanego budżetu, a nie ma jeszcze faktur za odśnieżanie w czasie największych, lutowych opadów śniegu. – W budżecie mamy zaplanowane odśnieżanie dróg powiatowych na ten cel zaplanowano prawie 151 tys. zł oraz odśnieżanie dróg gminnych - 449 tys. zł. Do tej pory budżet na drogi powiatowe wykorzystaliśmy w całości, z części gminnej wydaliśmy ponad 200 tys. zł – mówi skarbnik gminy Brenna Joanna Macura. Tu podobnie jak w Istebnej ze śniegiem w czasie największych opadów musiał zmierzyć się ciężki sprzęt.
Jednak nie tylko górskie miejscowości musiały się uporać z drogim odśnieżaniem. W Dębowcu na akcję zima przeznaczono 160 tys. zł. W tej chwili wykorzystywane są już pieniądze, które powinny zostać przekazane na odśnieżanie na końcu 2012 roku. – Cieszyliśmy się, że poprzednia zima nie była tak obfita i pieniędzy nam zostało. W tej chwili już korzystamy z puli przeznaczonej na drugą połowę tego roku – mówi Iwona Krywulko – Grad, skarbnik gminy Dębowiec.
Wielkie liczenie akcji zima trwa też w Skoczowie. Jednak tu nie ma już śniegu i wszystko wskazuje na to, że jeśli nie będzie już opadów pieniędzy zostanie. – 250 tys. zł – tyle wydaliśmy na odśnieżanie dróg i chodników dotychczas. Po podliczeniu faktur powinniśmy się zmieścić w kwocie ok. 400 tys. zł, a nasz budżet wynosi 670 tys. zł – mówi Piotr Hanzel, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Skoczowie. Jednak ten budżet musi wystarczyć też na remonty dróg, im mniej MZD wyda na odśnieżanie, tym więcej dziur pośniegowych będzie można załatać.
Dorota Kochman
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.