Śmiergust - Poniedziałek Wielkanocny
Mężczyźni, niezależnie od wieku, od samego rana „chodzili po domach poloć i wysuszyć wierzbowymi prętami każdą kobietę bez względu na jej wiek”, wspomina Jan Szymik na kartach „Dorocznych zwyczajów i obrzędów na Śląsku Cieszyńskim” (wyd. Sekcja Ludoznawcza PZKO, 2012). Śmiergustnicy, bo tak nazywali się ci zawadiacy, odwiedzali przeważnie krewne, koleżanki, sąsiadki, ale przede wszystkim pojawiali się w tych domach, w których były panny na wydaniu: „Tam też było najweselej i najhuczniej, bo często zaciągano stawiające opór dziewczyny do studni i polewano je wodą studzienną z wiader, szkopków, putni i żberów. W nowszych czasach bywa i tak, że dziewczynę zanosi się do wanny i puszcza na nią wodę z prysznica”.
- Kiedyś, w młodości przed śmiergustem wymyśliłyśmy z koleżankami że namoczymy w wannie pranie, to unikniemy wsadzenia nas tam i zlania wodą. Tymczasem chłopcy przyszli, zajrzeli do łazienki i ucieszeni zawołali „o już tu wodę nawet mamy!” po czym wrzucili mnie do wanny z praniem i mydlinami… - wspomina ponad osiemdziesięcioletnia dziś Anna Tyrnowa z Trzyńca.
„Następnie śmiergustnicy suszyli karwaczym (korbaczym), czyli uderzali po łydkach dziewczyny misternie uplecionym biczykiem z wikliny, ozdobionym kolorowymi wstążkami” – wyjaśnia Szymik.
Inną formą śmiergusta, dostosowaną do nowych czasów, praktykują od kilkudziesięciu lat w Brennej tamtejsi strażacy. Otóż w Poniedziałek Wielkanocny jeżdżą wozem po wsi i polewają wszystkie podwórka jakie znajdą się na ich szlaku, a jednocześnie zbierają od mieszkańców datki na działalność breneńskiej OSP. – Teraz to leją z kulturą, symbolicznie, tylko na podwórzu — wspomina jedna ze starszych mieszkanek — ale pamiętam, że dawniej to lali po oknach i często ludzie się obrażali, bo świeżo umyte szyby były całkiem zachlapane.
Natomiast — i to może zaskoczyć — w Kościele rzymsko-katolickim ten dzień nie ma specjalnego znaczenia. Ot kontynuowane jest radosne świętowanie zmartwychwstania Chrystusa, które w sposób uroczysty trwa całą Oktawę Wielkanocną (do Niedzieli Przewodniej zwanej obecnie w Kościele Niedzielą Miłosierdzia). Okres ten jest „niedzielą niedziel” i każdego z tych dni odprawiana msza ma świąteczną oprawę, ciekawostką jest, że w średniowieczu w niektórych krajach podczas Oktawy Wielkanocnej chłopi byli zwolnieni z pańszczyzny.
Natomiast cały okres wielkanocny trwa pięćdziesiąt dni, aż do uroczystości Zesłania Ducha Świętego włącznie. W tym okresie obowiązkiem każdego katolika jest przystąpienie do komunii świętej. Mało znanym, również wśród osób praktykujących faktem jest to, że w tym czasie nie odmawia się w południe modlitwy Angelus Domini („Anioł Pański”) tylko Regina Coeli („Królowo nieba, wesel się, alleluja! Albowiem Ten, któregoś nosić zasłużyła, alleluja! Zmartwychwstał, jak powiedział, alleluja!”).
(ÿ)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.