Rozwiązanie najrozsądniejsze

Z Agatą Staszczyszyn, dyrektorką Gimnazjum nr 2 w Skoczowie rozmawia Jan Bacza

Jak pani odbiera tę uchwałę. Nie spodziewała się chyba pani tego?

Nie, spodziewałam się. Do tej likwidacji prędzej, czy później by doszło, bo podchody do tego od już dłuższego czasu są. Trudno zaprzeczać, że szkoła nie generuje dużych kosztów. A jest to główny powód, który czytamy w uzasadnieniu likwidacji tej placówki. Co do rozwiązania, które przyjęli radni, uważam podobnie jak powiedział podczas sesji przewodniczący komisji oświaty, że jest ono najbardziej łagodne dla naszych uczniów. Ale i tych, którzy uczęszczać będą tutaj w przyszłości. Na szczęście nie przyjęto innych projektów, które zakładały m.in. to, że nasi uczniowie poszliby do szkoły na Górnym Borze. To było przyjmowane z dużym oporem i niechęcią ze strony rodziców.

W ubiegłym roku były jeszcze inne pomysły na rozwiązanie tej sytuacji.

Gimnazjum nr 2 znika z mapy miasta, ale pozostaje dalej budynek, który jest szkołą. Nie chcę tutaj nikogo obrazić, ale wcześniejsze pomysły, aby przerobić ten budynek na biura był niepoważny. Budynek, który powstał tak dawno jako szkoła, dalej powinien funkcjonować jako taka placówka. A takie były plany w ubiegłym roku. Wówczas mówiono, że dla miasta będą oszczędności, jeśli budynek ten przeznaczy się na biura wszystkich instytucji miejskich, które rozrzucone są po całym mieście. To na szczęście nie zostało przyjęte. Szkoła dalej pozostaje szkołą. Z tym, że zarządzać nią będzie Zespół Szkół nr 3, który teraz ma siedzibę na ul. Mickiewicza. On będzie podzielony na dwa budynki. Kiedy powstaną nowe obwody szkolne, wówczas najprawdopodobniej w jednym budynku będzie gimnazjum, w drugim tylko szkoła podstawowa. Jednak nikt jeszcze nie wskazuje gdzie jaka szkoła będzie. Myślę, że dla dzieci to rozwiązanie, które zostało przegłosowane, jest najmniej bolesne.

Nie będzie jednej dyrekcji.

Tak, nie będzie. Ale w kontekście zbliżającej się w przyszłości likwidacji szkoły, dyrektor tej szkoły, czyli ja, będę musiała zwolnić wszystkich pracujących w niej nauczycieli i pracowników. A czy oni później znajdą zatrudnienie w Zespole szkół nr 3, to będzie zależało tylko i wyłącznie od dyrekcji tej szkoły.

Liczby nie kłamią, gimnazjum na Bielskiej jest najdroższą szkołą w mieście. Jakie są tego powody?

Te wydatki wzięły się stąd, że szkoła, która w zamiarze miała być samodzielnym gimnazjum skupiającym dzieci z kilku szkół podstawowych gminy Skoczów, przez kilka lat ich notorycznie traciła, na rzecz innych, nowo powstałych placówek. Do tego doszedł niż demograficzny, którego wszyscy się spodziewaliśmy. Mylnym jest jednak stwierdzenie, że rodzice wybierali inne placówki niż nasza. W ubiegłym roku, kiedy już otwarcie mówiono o zamiarze likwidacji, aż czterdziestu rodziców te dzieci do szkoły skierowało. Powstały dwa oddziały. Jednak wspomniane wcześniej dwa powody, spowodowały duże koszty. Je dzieli się przez liczbę uczniów, dlatego średnia przypadająca na jednego ucznia w naszej szkole jest bardzo wysoka.

Reasumując. Zaoszczędzi się na nauczycielach.

Jeśli chodzi o finansowe sprawy, to są te oszczędności. Zawsze największe koszty generują płace nauczycieli. Jakie rozwiązanie by się nie przyjęło, zawsze nauczycieli będzie trzeba zwalniać. Więc tutaj oszczędności są. Oczywiście nie będą widoczne od razu, bo jest jeszcze kwestia odpraw, które tym nauczycielom będzie się wypłacało.

To najlepsze rozwiązanie, które można było podjąć?

Trudno mówić czy najlepsze, ale na pewno jedno rozsądne, które pojawiło się w ostatnim czasie. Te propozycje, które były w ubiegłym roku, typu organizacja zespołów szkolno -przedszkolnych, czy likwidacji szkoły z przeznaczeniem na biura – je znaliśmy. Do tej pory nie było takiej propozycji, która właśnie została przyjęta. Nie mówię, że jest najlepsza, ale najrozsądniejsza z tych wszystkich, które na przestrzeni lat się pojawiały. Tak uważam, mimo, że też mi trochę smutno. Zawsze to była 'dwójka'. Teraz już nie będzie. Cóż takie czasy.

Dziękuję za rozmowę

Przeczytaj wywiad z burmistrz Skoczowa - Likwidacja gimanzjum, czyli racjonalniej wykorzystać nauczycieli.