Rodzina z Kabulu trafi do Cieszyna?
O lokal ubiega się małżeństwo z czwórką dzieci w wieku 14, 12, 8 i 5 lat. Rodzice wspólnie udzielali w Kabulu prywatnych lekcji języka angielskiego dla najmłodszych, a ojciec ponadto był wykładowcą na Uniwersytecie Tabesh oraz prowadził organizację pozarządową zajmującą się ochroną praw człowieka i praw kobiet. Do Polski trafili w sierpniu ubiegłego roku dzięki pomocy ze strony Polskich Sił Powietrznych. Obecnie przebywają w ośrodku dla uchodźców. - Ta rodzina jest zaprzyjaźniona z inną, która znalazła mieszkanie w Bielsku-Białej, dlatego pewnie stąd też pomysł aktywistów z Granica dla Granicy - grupy, która powołała się w Cieszynie i działa - aby osiedlili się w Cieszynie - mówiła na sesji burmistrz Gabriela Staszkiewicz.
Nie jest jednak pewne, czy afgańska rodzina trafi do nadolziańskiego grodu. - Jedynym sposobem, aby udzielić takiej pomocy jest zastosowanie trybu specjalnego, czyli wydania decyzji burmistrza o otrzymaniu lokalu poza kolejką, w której w Cieszynie jest około 150 osób i rodzin. Na mieszkanie komunalne czeka się od 2 do 5 lat. Takie decyzje podejmuje się niezwykle rzadko. Ja miałam okazję spotkać się z tą rodziną na początku stycznia. Przyjechali do Cieszyna, zwiedzali go, ale do dzisiaj nie podjęli decyzji, czy faktycznie chcą się tutaj przeprowadzić - wyjaśniała Staszkiewicz.
Jak dodała radna Irena Fluder-Kudzia, za ewentualny pobyt uchodźców gmina nie będzie płacić. - Jeśli taka rodzina do nas przyjedzie i zdecyduje się tu zamieszkać, będzie objęta specjalnym programem integracyjnym, który finansowany jest nie przez miasto, a Starostwo Powiatowe, a środki idą bezpośrednio z rządu - zaznaczała.
Nagranie z sesji dostępne jest tutaj.
KR
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.