Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Ojiksek, oxek... Mamy maskotkę!

Konkurs ten wzbudził niemałe emocje i Wasz szeroki odzew. Cieszymy się, że tak licznie wzięliście w nim udział. Napłynęło do nas ponad 50 prac. Ciężko było wybrać tą jedną, jednak w końcu jest - naszą maskotką zostaje Ojiksek Pani Olgi Bajak z Cieszyna!

Nagroda była niemała - rower górski o wartości 1500 zł ufundowany przez  Firmę Kramarczyk Halina FH Halex , właściciela sklepu rowerowego Cyklo-Adam ze Skoczowa, było więc o co walczyć. Swoje projekty maskotki posłali do nas czytelnicy w różnym wieku, większość trafiła do redakcji w wersji elektronicznej, choć kilka również przynieśliście do nas osobiście.

Większość nadesłanych prac stanowiły różne zwierzęta: sowa, lis, piesek, miś z logiem ox na brzuszku. Nie o to nam do końca chodziło, chcieliśmy, by maskotka była oryginalna. Pojawiły się też projekty, które naruszały prawa autorskie, np. Pat i Mat z "Sąsiadów" i jako naruszające prawa osób trzecich nie były brane pod uwagę w Konkursie. Były też zgłoszenia, którym brakowało logotypu lub innego znaku graficznego, który kojarzyłby się z Portalem. Inne z kolei prace, np. orzeł - Oxowy Piastuś, ludzkie postacie reporterów z mikrofonem i aparatem, góral ze skrzypcami itd. były zbyt skomplikowane jeśli chodzi o przyszłe możliwe wykorzystanie. Zależało nam na oryginalności, ale także na funkcjonalności...

Ostatecznie komisja w składzie: Halina Kramarczyk (przewodnicząca komisji, fundator nagrody), Wojciech Tatka (założyciel Portalu), Przemysław Lose (redaktor naczelny), Dorota Kochman (z-ca redaktora naczelnego), Natasza Gorzołka (koordynatorka konkursu) wybrała pracę, która najlepiej spełniała kryteria konkursowe i dodatkowo wzbudziła sympatię jej członków - maskotkę autorstwa Olgi Bajak z Cieszyna.

Kim jest autorka zwycięskiego projektu i jak to się stało, że Ojiksek dotarł z Cieszyna na Wałową w Skoczowie i przyniósł swojej twórczyni rower górski? - Codzienność biurową odreagowuję organizując i prowadząc imprezy dla dzieci, robiąc biżuterię, szyjąc, tworząc jakieś przedziwne rzeczy (większość trudno nazwać). Moim najnowszym hobby jest malowanie twarzy farbami. Jestem amatorką, ale za to kreatywną i na wielu płaszczyznach ;) Jestem przekonana, że pierwszym warunkiem szczęścia jest nie dopuścić do wiadomości, że czegoś nie da się zrobić. Dopóki nie wiem, że się nie da, to się da -mówi Olga Bajak. - O konkursie czytałam w momencie, gdy opublikowaliście informację, ale ponieważ zajęta byłam remontem, puściłam tę wieść mimo uszu. 25.07 sprawdzałam wiadomości na ox - rytuał biurowy - i pomyślałam, że logo to taki chłopek malowany dziecięcą ręką. Wtedy przypomniałam sobie konkurs o maskotce. Początkowo próbowałam ją namalować, ale z uwagi, że talent plastyczny opuścił mnie w podstawówce, stwierdziłam, że prędzej ktoś załapie, o co mi chodzi, gdy spróbuję ją uszyć - opisuje Olga Bajak: - Pracuję od 8:00 do 16:00, więc na kupienie materiału nie było czasu, przecież nazajutrz miałam odwieźć maskotkę do redakcji. W ruch poszedł granatowy kocyk i za mały pomarańczowy polar. Brakowało tylko zielonego na kropkę. Kawałek swojego ogona ostatecznie poświęcił pluszowy smok. Całość od zebrania materiałów zajęła mi ok 2 godziny.

Tak oto powstał Ojiksek: - Pierwsze, co pomyślałam o moim "nowo narodzonym" potworku (a w tle w tym czasie TV trąbił o małym księciu), że szkoda, że nikt nie będzie tak opowiadał o nim. Szczerze? Wyglądał tak trochę... jak ofiara wpatrzona we mnie "haftowanymi" oczami i pytająca "Olgo, czemuś to zrobiła?". Wtedy wymyśliłam mu koronę. Nie będzie Royal Baby, ale korona to mu się należy za to jaki jest prosty i skromny! W koronie podobał mi się już bardziej - opowiada autorka maskotki.

Dlaczego, taki, a nie inny projekt? - Według mnie siła drzemie w prostocie. Logo OX.pl aż się prosi by zrobić z niego ludzika - po co kombinować więcej? Kolory i kształt są rozpoznawalne, korona nawiązuje do obszaru działalności a ".PL" jasno mówi że chodzi o portal internetowy. Sama zajmuję się marketingiem, więc kierowałam się również tym, by maskotkę można było łatwo odtworzyć - uszyć, wykonać z tworzywa lub gumy jako breloczek, zamówić na jej kształt dmuchanego potwora, czy wygrawerować, jeśli będzie taka potrzeba - uzasadnia szczęśliwa zwyciężczyni i dodaje: - Gdy przekazałam Ojiksa w Państwa ręce, zerknęłam na niego jeszcze i przykazałam mu w myślach: mały, zostajesz sam. Jak już będzie nad Tobą siedzieć komisja to walcz o siebie, broń się zębami i pazurami.

Ojiksek bronił się, nie darmo miał w sobie trochę smoczej krwi... a w sobotę na Olgę czekała w Skoczowie niespodzianka? - W sobotę na 19:00 zarezerwowałam sobie bilety na zwiedzanie Cieszyńskiego Browaru, biorąc pod uwagę, że zdążę wcześniej zajrzeć na Skoczowski Rynek, by zobaczyć zwycięski projekt... Potem wszystko przebiegło szybko. Pamiętam tylko przebłyski, jak Ojiksek jest uniesiony do góry niczym mały Simba w rękach Redaktora, jak Pani Kramarczyk, fundatorka nagrody, przekazuje mi rower i uzasadnia, dlaczego właśnie taki padł wybór, jak po wszystkim idę z rowerem przez rynek (byłam przekonana, że zaraz ktoś mi go wyrwie i powie "przepraszamy, pomyłka", toteż bardzo się śpieszyłam, by zapakować go do auta)... Na zwiedzanie browaru oczywiście nie zdążyłam - opisuje wrażenia Olga - Dopiero wczoraj znalazłam czas, by nagrodę przetestować. Miałam rower - kilka lat temu z marketu spożywczego, więc chyba nie muszę mówić, jak kolosalna była różnica w komforcie jazdy! Górki, na które nie potrafiłam wyjechać jako nastolatka, wczoraj pokonałam bez większych trudności, w dodatku nie mając żadnej kondycji. Przyznam, przeszło mi przez myśl, by go sprzedać - chcę zmienić samochód i taka kwota by się przydała. Ale czując wczoraj zapach wiatru, pędząc polną drogą podjęłam decyzję, że rower zostaje ze mną. Myślę, że równie wielką radość odczuję, jeśli Ojiksek zaistnieje na szerszą skalę. Projektowanie ma to do siebie, że jego efekty są ponadczasowe a radość z każdego projektu powraca, ilekroć zobaczy się gdzieś efekt swojej pracy. To właściwie jak gwarancja: tak długo jak wytwory Twoich rąk i umysłu będą krążyły w przestrzeni, "zastrzyki" szczęścia nie ustaną.

Jest spora szansa, że "zastrzyki szczęścia" nie ustaną: - Projekt maskotki Pani Olgi po drobnych przeróbkach ma szansę na realizację na większą skalę - zapowiada Wojciech Tatka, założyciel Portalu: - Dziękujemy wszystkim uczestnikom za zaangażowanie i pracę. Mamy nadzieję, że poulubicie naszego Ojiksika, tak jak darzycie sympatią Portal.

NG
 

źródło: OX.PL
dodał: NG

Komentarze

0
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: