Oczami niewidomego (24): Wylew nie znaczy zaraz wózek inwalidzki
To nie scenariusz, ani początek opowiadania, tylko tak było właśnie z osobą, która do tego momentu góry przenosiła, prowadziła intensywne życie, miała wiele planów i w jednym momencie – organizm nie wytrzymał, „bezpieczniki się przegrzały” i wylew krwi do mózgu gotowy.
Po odzyskaniu przytomności diagnoza – krwiak uszkodził lewą półkulę, prawa część ciała sparaliżowana. Badania, pobyt w szpitalach w Cieszynie, Jastrzębiu, Bydgoszczy. Lekarze dają małe szanse na powrót do sprawności bez wózka i samodzielną egzystencję bez pomocy drugiej osoby.
W momencie wszystko runęło, pękło, wszystkie plany, marzenia. Zostało tylko wegetowanie na łóżku szpitalnym. Ale przecież w domu jest syn, który mnie potrzebuje i dla niego muszę walczyć z tą chorobą. Rozpoczyna się walka, na początek podstawowe czynności dnia bez pomocy innych [mycie zębów lewą ręką – pasta wszędzie tylko nie na zębach},długotrwała i ciężka rehabilitacja, pływanie na basenie, nauka od podstaw pisania.
Silna wiara w to, że można dojść jeszcze do sprawności doprowadziły do tego, co jest teraz jej udziałem.
****
Spotkałem ją końcem 2012 roku na warsztatach dla niewidomych w Cieszynie. Pełna radości, uśmiechu, a przy swojej niepełnosprawności chętna do pomocy innym.
Od tego czasu uczestniczyła w warsztatach dziennikarskich, podjęła współpracę z jedną z cieszyńskich fundacji jako wolontariusz, próbuje swoich sił w języku migowym. Często widać ją na Cieszynie z koleżanką kulą w ręce. Pomaga osobą starszym w jednym z Domów Pomocy Społecznej.
Pomimo że nie widać po niej tego, co przeżyła i z czym walczyła, jest jej, jak każdemu z nas - niepełnosprawnych - ciężko. Musi walczyć nie tylko z własną niepełnosprawnością, ale i z licznymi otaczającymi nas barierami.
Jak widać obok nas żyją osoby, które mimo młodego wieku przeszły naprawdę wiele, ale nie poddały się. Mają dla kogo prowadzić tę walkę z trudnościami życia.
Może czasem warto zastanowić się nad swoim życiem, przystanąć na chwilę, zwolnić trochę, a jak już coś nas dotknie, to nie poddawajmy się, tylko walczmy, bo warto.
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
