Kuźnia rozkręciła się
Ustronianie okazali się bezlitośni dla rywali – wynik otworzył Robert Haratyk, który strzałem zza pola karnego pokonał golkipera gości na kilka sekund przed zakończeniem pierwszej części spotkania. Ekipa spod Równicy zadała drugi cios tuż po zmianie stron, a na listę strzelców wpisał się Bartosz Iskrzycki. Jego trafienie, jak się później okazało, było zwycięskie. Goście tylko raz znaleźli sposób na defensywę gospodarzy, choć w drugiej połowie stworzyli sobie kilka dogodnych okazji do wyrównania.
- Potrafiliśmy strzelić w takich momentch w meczu, gdzie na pewno zabiera to pewność siebie u rywala. Uważam, że pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu. Być może trochę brakowało w niej tempa – przyznaje Mateusz Żebrowski.
- Błąd przy wyprowadzeniu piłki i ta bramka na 2:1 spowodowała, że ten mecz się trochę odwrócił. Goście złapali wiatr w żagle i zaczęli nas mocno atakować, ale powiodło nam się to wybronić – dodaje szkoleniowiec Kuźni.
- Konsekwentnie poprawiamy te błędy, które nam się wcześniej przytrafiały. I cieszę się, że powiodło nam się zanotować kolejne zwycięstwo – podsumował trener. Kuźnia odniosła trzecie ligowe zwycięstwo z rzędu i aktualnie plasuje się na 6. miejscu w tabeli.

ap
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
