Koronkowa maseczka
Koronkowa maseczka nie jest maseczką ochronną, ale z pewnością przykuwa uwagę. Jest inna niż wszystkie. Wykonana z precyzją i starannością. Koronczarki z Koniakowa wpadły na pomysł, aby symbolicznie uheklować taką maseczkę solidaryzując się w ten sposób ze wszystkimi, którzy włączyli się w akcję szycia maseczek. Pomysł zrodził się w ramach naszych czwartkowych spotkań. Zapowiedziałam, że Pani Zuzanna Ptak szykuje niespodziankę. Oto ona. – przyznaje Lucyna Ligocka – Kohut Prezes Fundacji Koronki Koniakowskie.
Zuzanna Ptak z Koniakowa jest autorką wielu prac, wystaw, laureatką mnóstwa nagród m.in. Oscara Kolberga. Kiedy rano, w pośpiechu i lekkim stresem, na ile możemy się ze sobą kontaktować, nie wchodząc do jej kuchni, jak zawsze, ale na werandzie, szybko spojrzałam na to maluteńkie dzieło, uśmiechnęłam się lekko, nie zdradzając, poza zachwytem swoich myśli. By nie przedłużać. Kiedy już w domu spokojnie mogłam się przyjrzeć temu co wymyśliła, oniemiałam. Jej artystyczna wrażliwość na sytuację, kontekst, czy potrzebę, którą potrafi wyrazić w swoich pracach jest niedościgniona – podkreśla Ligocka – Kohut.
Serwetki tworzone przez koronczarki są odzwierciedleniem ich emocji i myśli. Heklowanie to jak charakter pisma - zdradza prezeska Fundacji - Koronczarki tworzą swoje prace z głowy, nie ma żadnego szablonu, poza wyobraźnią i kunsztem artystki.
Patrząc na maseczkę od razu w oczy rzuca się „serce” – które ma znaczenie symboliczne. Charakteryzuje miłość, przyjaźń, oddanie, mądrość i miłosierdzie. Na tym nie koniec. Po prawej i lewej stronie serca znajdują się „listki dębowe”. Listki te są charakterystyczne dla twórczości Zuzanny Ptak. Symbolika dębu w kulturze Słowian miała bardzo duże znaczenie. To drzewo długowieczności, silne, dodające zdrowia. Pod sercem „wschodzące słońce”, które zapowiada dobro, początek, nadzieję, działa optymistycznie na człowieka. Całość otoczona kwiatami, z charakterystycznym koniakowskim motywem tzw. „strupkiem”, które dają nam radość – dodaje Ligocka – Kohut.
Maseczka jest częścią projektu „Czwartkowe heklowanie w Centrum Koronki Koniakowskiej”. Centrum powstało w zeszłym roku, jako miejsce spotkań koronczarek, których jest około 700. Organizowane są tam różnego rodzaju wydarzenia, projekty, warsztaty. Jak podkreśla Lucyna Ligocka – Kohut chodziło o to być wyjść z heklowaniem z domów. Teraz paradoksalnie Panie na czas epidemii znów do domów musiały wrócić. Dzięki naszej tradycji czas izolacji przebiega w Koniakowie spokojnie. Nie musimy na siłę się integrować ze swymi bliskimi, szukać w internecie sposobu na spędzenie czasu, sami, czy z naszymi pociechami. Nasze babcie, mając swoje zajęcie, HEKLOWANIE, nie czują się samotne, czy niepotrzebne. Niezaprzeczalnie ta trudna sytuacja, globalna tragedia, budzi w nas obawy o jutro. Niemniej jednak dzięki temu, że zwykle heklujemy wirus, nie wywrócił nam życia do góry nogami, przynajmniej, jeśli chodzi o spędzanie czasu wolnego – komentuje Ligocka – Kohut.
MSZ
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.