Karwina prowadziła już 2:0, ale...
Pierwsza połowa, mimo że zakończyła się bezbramkowym remisem, należała do gospodarzy. Bliski otwarcia wyniku był Ondrej Ligr, ale bramkarz Ołomuńca, Buchta, złapał futbolówkę na linii.
Dopiero w drugiej części meczu zaczęły padać gole. Lukas Budinsky, w 64. minucie, wykorzystał rzut karny. Siedem minut później, Ba Loua posłał piłkę na długi słupek, a tam David Guba skierował ją do siatki gości.
Ale gra Karwiny się zacięła, a do głosu doszli rywale. W ciągu ośmiu minut, Sigma dokonała obrotu spraw. Falta, Texl oraz Dvorak zdołali pokonać Romana Berkovca i zapewnić swej drużynie trzy punkty.
TUTAJ MOŻNA OBEJRZEĆ SKRÓT SPOTKANIA
- To mi się jeszcze w życiu nie przytrafiło. Do 75. minuty mógłbym moich podoiecznych zganić tylko za niewykorzystane okazje z pierwszej części spotkania. Graliśmy bardzo dobrze w każdym aspekcie. (...) Kiedy straciliśmy pierwszą bramkę, zaczęliśmy się niepokoić o końcowy wynik. Nasza gra w obronie się posypała - podsumował wczorajszy mecz Roman Nadvornik, na pomeczowej konferencji.
Karwińscy piłkarze mają czego żałować, bo w przypadku zwycięstwa mogli skoczyć do czołowej "10". Niestety, porażka z Simgą osunęła ich na 14. miejsce. W przyszłej kolejce czeka ich nieco cięższe zadanie, gdyż pojadą do Zlina, który lokuje się w pierwszej "6", a wczoraj zdołał pokonać Spartę Praga.
AP
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
