Jak radzili sobie z zimnem 1000 lat temu?
Obecnie często narzekamy na mrozy, mimo że mamy murowane budynki a w nich ogrzewanie. Przemieszczamy się ogrzewanymi samochodami i autobusami ubierając termoizolacyjne ubrania. Nasi przodkowie z mrozami jednak radzili sobie zupełnie inaczej. Wyczekiwali mrozów aby oczyścić swoje chaty.
Gdy zapadały mrozy 1000 lat temu, mieszkańcy regionu nie zamykali się w swoich chatach - Nasi słowiańscy przodkowie w czasie mrozów nie grzali się w chatach! Wręcz przeciwnie – wynosili się na kilka dni do prowizorycznych namiotów/szałasów, chaty pozostawiając otwarte. Po co? Mróz robił swoje i chaty zostały na swój sposób odświeżone. Była to ówczesna dezynfekcja i dezynsekcja. Mróz zabijał bakterie, grzyby i robactwo – wyjaśniają członkowie GRH „Leszy”. Choć obecnie wydaje się nam to niewyobrażalne, dawniej ludzie byli bardziej odporni na niskie temperatury, a przez koczowanie w mrozie nie tylko czyścili swoje domostwa, ale również nabierali odporności.
Tej zimy pojawiło się kilka mroźnych nocy, temperatura spadła bardziej niż w trakcie kilku poprzednich zim. Chociaż dziś nikt nie wymraża swoich domów, to niskie temperatury z pewnością wpłyną pozytywnie na środowisko naturalne. Niskie temperatury powodują zmniejszanie populacji owadów i pajęczaków (w tym również kleszczy).
JŚ
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.