Istebniańskie dożynki za nami
Dożynki rozpoczęły się w kościele pw. Dobrego Pasterza w Istebnej. - Rok nie był łatwy, bo zaczął się wirusem, potem groziła nam susza. Dziś nie możemy jechać pod Skocznię, ale ta radość, którą Pan Jezus nam daje, ma być obecna w naszych sercach. Dziękujemy za minione pokolenia, za tych, którzy tu w górach się trudzili na polu, w lesie i tartakach - mówił w trakcie mszy proboszcz parafii ks. Tadeusz Pietrzyk.
Kazanie dożynkowe wygłosiła też Łucja Michałek. - Drodzy Rolnicy, bohaterowie dnia dzisiejszego... nie było łatwo w pandemii, w suszy, w ulewnych deszczach pracować na roli, a jednak się udało i za to Bogu chwała. Widząc Was w strojach góralskich, tak pięknie, odświętnie ubranych, jestem z Was dumna. To kontynuacja zwyczajów naszych przodków. Choć świętujemy nietypowo, bo bez hucznych uroczystości, bez korowodu, za to w pięknej, dostojnej, godnej góralskich rodzin atmosferze - mówiła wójtka gminy.
Po uroczystościach kościelnych uczestnicy udali się na obiad do Dworu Kukuczka, gdzie uroczyście odśpiewano pieśń "Ojcowski Dom".
KR/UG Istebna
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.