Gwałtowny wzrost zachorowań na grypę
6.03.2003 0:00
W ostatnich dniach w woj. śląskim zanotowano gwałtowny wzrost zachorowań na grypę. Do końca lutego było to aż 43 600 przypadków. Najwięcej zachorowań odnotowano w Chorzowie, Cieszynie, Rybniku, Rudzie Śląskiej i Wodzisławiu Śląskim. Dwie osoby zmarły w tym roku w województwie śląskim w wyniku powikłań pogrypowych. Wojewódzki inspektor sanitarny zwrócił się do dyrektorów szpitali, by rozważyli ograniczenie lub zawieszenie odwiedzin.
O epidemii mówić jeszcze nie można. W rekordowym roku 1999 zanotowano w województwie aż 320 tysięcy zachorowań. - Szczyt zachorowań na grypę przypadał na ostatni tydzień lutego - mówi Elżbieta Krzanowska, kierownik działu epidemiologii Śląskiej Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach.
Grypa przyszła do nas z Czech i Słowacji. Z tego względu terenem w naszym województwie, w którym notuje się największą zachorowalność, jest przygraniczny powiat cieszyński.
Nieco lepiej sytuacja wygląda w centrum województwa. W Sosnowcu w pierwszej połowie lutego nie zanotowano ani jednego przypadku grypy, ale już w drugiej połowie - 2341, w tym aż 1573 wśród dzieci do lat 14.
- Mieliśmy trudną sytuację, bo do szkoły chodziła zaledwie połowa uczniów i nauczycieli. Z tego powodu musieliśmy nawet łączyć klasy, ale o zamknięciu szkoły nie było mowy - mówi jedna z nauczycielek Gimnazjum nr 3 w Będzinie. Lekarze imają się różnych sposobów, aby powstrzymać wzbierającą falę nowych zachorowań. W Sosnowcu do przychodni mają zakaz wstępu dzieci zdrowe z wyznaczonymi terminami szczepień ochronnych. A w Dąbrowie Górniczej w szpitalu miejskim zawieszono odwiedziny chorych we wszystkich oddziałach.
O epidemii mówić jeszcze nie można. W rekordowym roku 1999 zanotowano w województwie aż 320 tysięcy zachorowań. - Szczyt zachorowań na grypę przypadał na ostatni tydzień lutego - mówi Elżbieta Krzanowska, kierownik działu epidemiologii Śląskiej Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach.
Grypa przyszła do nas z Czech i Słowacji. Z tego względu terenem w naszym województwie, w którym notuje się największą zachorowalność, jest przygraniczny powiat cieszyński.
Nieco lepiej sytuacja wygląda w centrum województwa. W Sosnowcu w pierwszej połowie lutego nie zanotowano ani jednego przypadku grypy, ale już w drugiej połowie - 2341, w tym aż 1573 wśród dzieci do lat 14.
- Mieliśmy trudną sytuację, bo do szkoły chodziła zaledwie połowa uczniów i nauczycieli. Z tego powodu musieliśmy nawet łączyć klasy, ale o zamknięciu szkoły nie było mowy - mówi jedna z nauczycielek Gimnazjum nr 3 w Będzinie. Lekarze imają się różnych sposobów, aby powstrzymać wzbierającą falę nowych zachorowań. W Sosnowcu do przychodni mają zakaz wstępu dzieci zdrowe z wyznaczonymi terminami szczepień ochronnych. A w Dąbrowie Górniczej w szpitalu miejskim zawieszono odwiedziny chorych we wszystkich oddziałach.
Komentarze
0
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów.
Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz
regulamin
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: