„Dyć nie strzylejcie”. Ze Śląska Cieszyńskiego pod Monte Cassino
- Dokładnie 80 lat temu, w maju 1944 roku, na froncie włoskim toczyła się jedna z najbardziej zaciętych bitew drugiej wojny światowej – walka o pasmo górskie nad doliną rzeki Liri w rejonie klasztoru Monte Cassino. Po stronie wojsk alianckich walczyli także polscy żołnierze 2. Korpusu gen. Władysława Andersa, którzy walnie przyczynili się do zwycięstwa i 18 maja 1944 r. na ruinach klasztoru Monte Cassino zatknęli polską flagę – przypomina Małgorzata Szelong z cieszyńskiej Książnicy w najnowszym poście na facebookowym profilu placówki.
Choć głównym tematem obszernego tekstu Szelong jest trzytomowy reportaż Wańkowicza („Bitwa o Monte Cassino”) – zawiera on jeszcze ciekawy wątek – udział mieszkańców Śląska Cieszyńskiego w bitwie o Monte Cassino. Jeden z nich stał się pewnego rodzaju symbolem walki bratobójczej:
- Wśród uwiecznionych piórem Wańkowicza uczestników walk znalazł się także Ślązak cieszyński – pochodzący z Jabłonkowa Jan Gazur, który trafił pod Monte Cassino w mundurze Wehrmachtu, a podczas bitwy z narażeniem życia przeszedł przez linię frontu na stronę polskiego wojska – pisze Szelong.
A tak opisuje to Wańkowicz:
„Gdy przeciwuderzenie niemieckie kosztem naszych sześciu zabitych i dwu rannych granatami odparto – w stronę naszych stanowisk pędzi jak oszalały młodzik w niemieckim mundurze. Żołnierze chwytają za broń.
– Dyć nie strzylejcie – jo Polok. Jo Polok.
– Ze Śląska Zaolziańskiego – woła wpadłszy wreszcie między swoich, nie mogąc złapać tchu.
I podczas kiedy trup Tadzia Gasińskiego leży jeszcze pod bunkrem, Jasio Gazur z Jabłonkowa, nie znając jeszcze naszego sprzętu, ujmuje nosze i nosi pod ogniem rannych. Jasio Gazur z Jabłonkowa przybyły z armii niemieckiej na uzupełnienie Tadzia Gasińskiego z niewoli rosyjskiej”.
Jakie były dalsze losy Jana Gazura?
Jan Gazur został zmuszony do wstąpienia w 1943 roku do Wehrmachtu i przetransportowany do Francji, a potem do Włoch, gdzie w kwietniu 1944 trafił pod Monte Cassino w 100. Pułku Wysokogórskim. Po przejściu na stronę polską i po przeszkoleniu trafił do 3 Dywizji Strzelców Karpackich i już w polskim mundurze do końca wojny walczył przeciwko Niemcom m.in. w walkach na linii Gotów i w bitwie o Bolonię. Za czyny bojowe odznaczony został Krzyżem Walecznych i dostał stopień starszego strzelca. W roku 1946 sprawił sobie pierwsze wydanie książki “Monte Cassino” Melchiora Wańkowicza (który to zresztą podarował potem archiwum w Jabłonkowie. Po wojnie wrócił w rodzinne strony - 30 kwietnia 1947 roku. Pracował w hucie w Trzyńcu przez 30 lat. Zmarł 8 lutego 2011 roku. Jego oryginalny „battledress” trafił do Archiwum Wojskowej Historii Śląska Cieszyńskiego w Jabłonkowie, tak samo jak wiele jego pamiątek z czasów wojny (m.in. legitymacja wojskowa).
NG/mat.pras.
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.