Zaolzie. Wykład o owcach i pasterstwie
Wykładowca pochodzi z Nydku. Tam też sam hoduje owce. Owcami zajmuje się też zawodowo i naukowo, jest bowiem pracownikiem Wydziału Genetyki i Hodowli Zwierząt Gospodarczych Instytutu Badawczego Produkcji Zwierzęcej w Pradze.
Podczas spotkania ze słuchaczami MUR-u opowiadał o biologii omawianego gatunku, historii pasterstwa w ogóle, a w szczególności w naszych Beskidach, o zagadnieniach dotyczących hodowli. Ale hodowla owiec to nie tylko gałąź gospodarki rolniczej. To też cała kultura pasterska, otoczka w postaci obrzędów, zwyczajów, a nawet muzyki górali. Wszystko to prezentował na skrupulatnie omawianych kolejnych slajdach przygotowanej na wykład prezentacji. A muzykę na przyniesionych na wykład instrumentach. Przyniósł też przykłady naczyń pasterskich. Słuchacze mogli też dotknąć wełny osobiście porównując wełnę z naszych, beskidzkich owiec i merynosów.
Prelegent poruszył także tematy mięsa baraniego i jagnięcego czy ochrony stad przed wilkami. Przy tej ostatniej okazji stwierdził, że to wilkom zawdzięczamy bogatą kulturę beskidzkich pasterzy. Musząc upilnować stado przed wilkami pasterze bowiem przebywali w górach cały sezon wypasowy i dzięki temu wytworzyła się znana nam dziś kultura pasterska. Przykładowo w krajach anglosaskich, gdzie od początku hodowla owiec prowadzona była w ten sposób, że owce pozostawiano w ogrodzeniu, a pasterz nie przebywał całymi dniami, tygodniami i miesiącami – jak w Beskidach – przy stadzie, takowa kultura się nie wykształciła.
Na koniec nie zabrakło pytań s sali. Przykładowo o to, jak w takim razie w systemie anglosaskim chowu tych zwierząt rozwiązuje się problem dojenia. Okazało się, że owcy mięsnych tak trzymanych się tam nie doi. Owce mleczne natomiast trzyma się osobno, w zupełnie innych warunkach, na specjalnych farmach – w zamknięciu, karmione i pozbawione ruchu, dojone maszynowo…
(indi)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.