Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Zaolzie 1938: Mniej znane aspekty aneksji w świetle polsko-czeskich relacji

Ostatni tegoroczny wykład Międzygeneracyjnego Uniwersytetu Regionalnego Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w RC poświęcony był mniej znanym aspektom aneksji Zaolzia przez Polskę w 1938 roku. Prelekcję, która odbyła się 11 grudnia, poprowadził Daniel Korbel – polski historyk specjalizujący się w badaniu polsko-czeskich relacji, zwłaszcza w latach 1918-1920 i 1938-1939. W trakcie wykładu omówiono m.in. politykę narodowościową Polski na zajętych terenach, sytuację ludności czeskiej i polskiej oraz stosunki między Polską a Czechosłowacją.

– Chciałem zwrócić państwa uwagę na to, że ja nieprzypadkowo cały czas posługuję się polskimi książkami, polskimi publikacjami, do minimum ograniczam źródła czeskie po to właśnie, żeby pokazać państwu, że to nie jest „tajemna wiedza” i że to nie jest czeska propaganda. To jest druga strona medalu. Możemy o tym nie mówić, ale jeżeli to nie jest tajna wiedza, to powiedzą to za nas inni. Na przykład jacyś bojowo nastawieni czescy historycy, którzy wyciągną z tych prawdziwych faktów to najgorsze. Więc moim zdaniem jeżeli będziemy sami z podniesionym czołem mówić i o tych dobrych i o tych złych rzeczach, a na tym polega obiektywne pokazywanie prawdy historycznej, to uważam, że jest to naprawdę dobre wyjście — podkreślił sens „wywlekania” tych niewygodnych dla Polaków faktów z czeluści archiwów na światło dzienne.

Czego prelegent nie omówił

Na wstępie prelegent poinformował, że nie będzie omawiał szerzej sytuacji ludności polskiej Zaolzia i przymusowej jej czechizacji w okresie 1920-1938, ale nie dlatego że nie chce mówić o niewygodnych faktach dla Czechów, ale z braku czasu i trzymaniu się w związku z tym brakiem głównego tematu wykładu. Podał kilka źródeł opisujących czechizację w okresie międzywojennym, m.in. książki:

Zaznaczył także że nie będzie omawiał polsko-niemieckiej antyczeskiej współpracy z roku 1938, ale nie dlatego że ten temat jest negatywny dla oceny działań polskich polityków, a tylko z braku czasu. Dla zainteresowanych wskazał łatwo dostępne źródła wiedzy: 

Niewygodna „druga strona medalu”

Skupiając się na rzadko przytaczanej w polskiej przestrzeni publicznej niewygodnej „drugiej stronie” kwestii aneksji Zaolzia w 1938 roku Korbel omówił m.in. wielką akcję propagandową poprzedzającą aneksję, m.in. wielkie manifestacje organizowane we wrześniu 1938 w całym kraju ilustrując bogato swe wypowiedzi archiwalnymi zdjęciami i skanami dokumentów.

Prelegent w swym wykładzie m.in. obalił propagandowy mit uprzedzania Niemców w zajęciu Bogumina czy nawet walk z nimi o to miasto w 1938 r.

Przypomniał też, że m.in. gen. Władysław Bortnowski, Piotr Feliks, dr Wacław Olszak i dr Bogusław Kożusznik próbowali — bezskutecznie — bronić Czechów przed represjami i wygnaniem.

Korbel zaprezentował także dziesiątki list osób skazanych na wygnanie, również takich, którzy urodzili się i żyli na Śląsku Cieszyńskim za Olzą od czasów austriackich:

Czadeckie, Spisz i Orawa

Na koniec omówił dalsze działania władz polskich wobec Czecho-Słowacji: ultimatum i starcia zbrojne przy zajęciu terenów w czadeckim, na Orawie i Spiszu, a także wielką akcję terrorystyczną „Łom” na czechosłowackiej Podkarpackiej Rusi. 27 listopada 1938 r. na Zdziarskiej Przełęczy na Spiszu m.in. zginął mjr Stefan Rago z 24 Pułki Ułanów.

Źródła i bibliografia

Prelegent podał część bibliografii, w której można zweryfikować podane w czasie wykładu informacje:
• S. Zahradnik, M. Ryczkowski, „Korzenie Zaolzia”, 1992.
• S. Zahradnik, „Gorzka zapłata dla niektórych zasłużonych”, Kalendarz Śląski 2006.
• J. Tomaszewski „Sprawozdania z ustanowienia polskiej administracji na Zaolziu w 1938 r.”. Slezsky Sbornik 2001/4.
• J. Tomaszewski, „Projekty polityki polskiej wobec Czechów na Zaolziu po 1 października 1938r”, Slezsky Sbornik 2002/4.
• M.P Deszczyńskiego, „Ostatni egzamin. Wojsko polskie wobec kryzysu czechosłowackiego 1938-1939”, Warszawa 2004.
• M. Borak „Śląsk Cieszyński w latach 1938-1945”, [w:] Zarys dziejów Śląska Cieszyńskiego, Ostrawa-Praga 1992.
• M. Borak, „Zábor Těšínska v říjnu 1938 a první fáze delimitace hranic mezi Československem a Polskem (výběr dokumentů)”, Časopis Slezského zemského muzea, Série B, 46/1997.
• M. Borak, „Suchá v době okupace a války v letech 1938-1945”, Těšínsko, 48, 2005, č. 2.
• D. Korbel, „Podcinanie gałęzi… Polska polityka wobec Czechosłowacji w latach 1938–1939” [w:] A jednak wojna… Rok 1939 na Kresach Wschodnich i Zachodnich – zbiór referatów z Międzynarodowej Konferencji w Muzeum Górnośląskie w Bytomiu w 2020 r.

źródło: ox.pl
dodał: indi

Komentarze

33
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
2024-12-19 16:53:08
romuald.saletra: Pan Daniel Korbel całkiem interesująco przedstawił wybrane aspekty dość wielowątkowego zagadnienia relacji Polsko-Czesko-Słowackich (Czechosłowackich) związanych z ustanowieniem granic powstałych (odrodzonych) po I wojnie światowej nowych państw. Omówiony temat jest tylko jednym z wątków procesu, który trwał w latach od 1918 do 1958 i bynajmniej sprawa nie zakończyła się w 1938 r. i miała swoją kontynuację po II wojnie światowej. Ostatecznie o granicach Polski i Czechosłowacji po II wojnie światowej zadecydował STALIN, czyli ZSRR!
2024-12-19 16:54:03
romuald.saletra: Jaki z tego wniosek? O polsko-czechosłowackiej granicy zadecydowali inni. Ich rozstrzygnięcia były arbitralne i bynajmniej nie uwzględniały interesów społeczności lokalnych. Każda ze stron (Czesi, Polacy, a nawet Słowacy) dopuściła się jakichś niegodziwości, które w określonego rodzaju sytuacji się zdarzają — nie oznacza to, iż te poszczególne niecne zachowania każdej ze stron należy usprawiedliwiać.
2024-12-19 16:54:52
romuald.saletra: Śląsk Cieszyński stanowi konstrukt kulturowy nierozerwalnie związany z Polską. Księstwo Cieszyńskie, które wpłynęło na ukształtowanie miejscowej regionalnej tożsamości, powstało w konsekwencji podziałów dokonywanych w ramach polskiej dynastii. Śląska tożsamość regionalna jest częścią polskiej kultury ludowej, a lokalna gwara stanowi dialekt j. polskiego. W okresie poprzedzającym 1918 r. Śląsk Cieszyński, a wcześniej Księstwo Cieszyńskie nigdy nie stanowiły integralnej częścią Królestwa Czech. Kultura czeska na Śląsku Cieszyńskim, wbrew pozorom, stanowi żywioł napływowy. Spora część imigrantów ekonomicznych, jacy w XIX w. napływali do pracy w rozwijającym się na Śląsku Cieszyńskim przemyśle, rekrutowała się z terenu Galicji i dość łatwo ulegała bohemizacji, którą ułatwiały czynniki wyznaniowe i zachęty ekonomiczne. Jest to dość łatwo uchwytne w źródłach. W 1919 r. Czechosłowacja, przy wykorzystaniu sprzyjającej sytuacji międzynarodowej dokonała walnej agresji na teren Śląska Cieszyńskiego, bez poszanowania wcześniej zawartych porozumień pomiędzy lokalnymi ośrodkami władzy. Siły polskie aż do Skoczowa pozostawały w odwrocie, za co osobiście winię nieudolność polskiego głównodowodzącego. Opór przed czeską agresją na Śląsku Cieszyńskim był stawiany oddolnie, w pierwszej kolejności przez śląskiego robotnika. Oddziały czechosłowackie operujące na Śląsku Cieszyńskim dopuszczały się rozlicznych zbrodni wojennych m.in. w Stonawie, masakrowani byli jeńcy wojenni, represjonowana była śląska ludność. Winni do dziś nie ponieśli żadnej odpowiedzialności. Apetyty praskiego rządu nie ograniczały się do pochłonięcia tylko Śląska Cieszyńskiego, poniektóre czeskie środowiska posiadające wpływy na politykę państwa, opowiadały się za oparciem wschodniej granicy Czechosłowacji na rzece Stryj. Niewątpliwie winę za wszczęcie wojny czechosłowacko-polskiej należy upatrywać po stronie Czechosłowacji. Twierdzenia Pragi, iż na spornym terenie Polacy zorganizowali wybory do Sejmu Ustawodawczego, dowodzą tylko i wyłącznie czechosłowackiej niepewności co do zasadności przyłączenia Śląska Cieszyńskiego do Czechosłowacji. Wojna dla Czechosłowacji w sprzyjającej dla Pragi sytuacji międzynarodowej stanowiła akt desperacji i była jedynym argumentem przesądzającym za przejęciem przez Pragę sporo większej części Śląska Cieszyńskiego. Polacy byli świadomi konieczności dokonania podziału terenu byłego Księstwa Cieszyńskiego, niestety podział bez zastosowania argumentu wojennego z całą pewnością okazałby się stanowczo mniej korzystny dla strony Czechosłowacji.
2024-12-19 16:55:07
romuald.saletra: Polacy na terenie Śląska Cieszyńskiego zajętym przez Czechosłowację spotykali się z rozlicznymi szykanami. Byli degradowani bądź zwalniani z tych bardziej intratnych stanowisk, wywierana była na nich presja np. posyłania dzieci do czeskich szkół. Miejscowi polscy aktywiści zmuszeni zostali do opuszczenia zamieszkiwanej dotąd części Śląska Cieszyńskiego i emigrowali na polską stronę. Los ten spotkał m.in. rodzinę Henryka Flame. Z drugiej strony służby czechosłowackie podejmowały się działań mających na celu ściąganie pod wszelkim pozorem na teren Czechosłowacji działaczy polskich, którzy uprzednio szkodzili czeskim interesom — w jakim celu? Praga teren Śląska Cieszyńskiego zasiedlała osadnikami z głębi Czech i prowadziła celową politykę wymazywania wszelkich związków z Polską. Już po rozpoczęciu II wojny światowej Polska i Czechosłowacja, a od 1992 r. Republika Czeska, znajdują się w tych samych blokach państw, co skutecznie uniemożliwiało swobodne wyjaśnienie sprawy przynależności Śląska Cieszyńskiego. Polska i Republika raczej są sojusznikami i przyjaciółmi z przypadku niż z dobrej woli. Z całą pewnością sytuacja ta była na korzyść strony niesłusznie posiadającej. W 1938 r. Polska samodzielnie (a nie w przymierzu z Niemcami, jak to bywa fałszywie przedstawiane), dokonała korekty granic, które zostały utrzymane po wcieleniu Śląska Cieszyńskiego do Niemiec. Wcześniej Praga również była skłonna do dobrowolnego wycofania się z zajętej części Śląska Cieszyńskiego. J. Stalin, właściwy twórca granic na terenie Europy Środkowej, początkowo przychylał się za pozostawieniem granicy z 1938 r., jednak w związku z zabiegami dyplomatycznymi Moskwa zadecydowała o powrocie do granicy (podziału Śląska Cieszyńskiego) z 1920 r., rozwiązania korzystniejszego dla Pragi. W 1945 r. całkiem realnie groziło kolejne polsko-czechosłowackie starcie o przynależność Śląska Cieszyńskiego, co skutecznie utrudniła Moskwa. W 1945 r. Ludowe Wojsko Polskie z całą pewnością stanowiło siłę zdolną do zajęcia regionu, dlatego Praga uciekała się do zabiegów dyplomatycznych. Czechosłowacja jeszcze po zakończeniu II wojny światowej dokonywała prowokacji granicznych. Ostateczne ustalenie granicy pomiędzy Polską i Czechosłowacją nastąpiło dopiero w 1958 r.
2024-12-19 16:55:20
romuald.saletra: Po upływie całych dziesięcioleci po tych przykrych dla każdego narodu wydarzeniach, z całą pewnością powinniśmy w pierwszej kolejności zachować regionalną tożsamość i ponad sztucznie narzuconymi podziałami tworzyć współczesny Śląsk Cieszyński. Korekta granic obecnie prowadziłaby do kolejnych nieszczęść, a co najgorsze, stanowiłaby dla innych państw argument pod przedstawianie własnych roszczeń terytorialnych, w innych częściach kraju. W końcu Polacy mieszkający na zajętej przez Republikę Czeską części Śląska Cieszyńskiego powinni być otaczani adekwatną troską ze strony warszawskich władz. To właśnie oni tworzą najlepszy polski kapitał u naszych południowych sąsiadów. Krzywdzące dla naszych rodaków zza Olzy jest odnoszenie się do nich per Czesi. Śląsk Cieszyński nie jest częścią etnograficznych Czech, to zupełnie odrębny region.
2024-12-19 16:55:38
romuald.saletra: Śląsk Cieszyński był, jest i będzie konstruktem kulturowym zbudowanym na podstawie Państwowości Polskiej, z którą ten region jest związany. Praga od momentu dokonania zaboru na części Śląska Cieszyńskiego próbowała mniej lub bardziej skutecznie zerwać związki tego terenu z Polską. Polityka czeska miała swój cel, włącznie ze zmianą postrzegania zajętej przez siebie części Śląska Cieszyńskiego i przedstawiania tej jako "Śląsk czeski" (określenie błędne, podobnie jak Czeski Cieszyn), czy część Moraw (Kraj morawsko-śląski). Republika Czeska (współcześnie) składa się z trzech równoważnych części elementarnych (Czechy, Morawy, Śląsk) i nie wszyscy obywatele Czech (Czesi) uważają się za osoby narodowości czeskiej, ponieważ są wśród nich również Morawianie, czy Ślązacy. Ci ostatni są de facto Polakami albo osobami o polskim pochodzeniu. Są to pikantne szczegóły, które nie funkcjonują w świadomości sporej część tych badaczy. Uproszczenia, jakich ci badacze się dopuszczają, są krzywdzące zwłaszcza dla Ślązaków, którzy nie uważają się za Czechów, tylko obywateli Republiki. Jest to szczególnie bolesne dla mieszkańców czeskiej części Śląska Cieszyńskiego, którzy przez rodaków z przeciwnego brzegu Olzy są traktowani jako "Czesi", choć nimi nie czują się, ponieważ zamieszkują Śląsk, a nie Czechy (region).
2024-12-19 16:55:50
romuald.saletra: Jeżeli mowa o przedwojennej Czechosłowacji (1918-1938), później Czecho-Słowacji (1938-1939), mieszkańcy tego wielonarodowościowego państwa (Niemcy, Czesi, Słowacy, Polacy, Węgrzy, Ukraińcy, Rusini, etc.) w porównaniu z krajami sąsiednimi cieszyli się większą swobodą w zakresie praw politycznych. Czechosłowacja pozostała demokracją, wbrew pozorom było to państwo kontynuujące założenia i tradycje dawnych Austro-Węgier, a także najbardziej oddające ducha naddunajskiej monarchii. Inaczej sprawa przedstawiała się pod względem praw mniejszości narodowych. Polacy na zajętej przez Pragę części Śląska Cieszyńskiego byli dyskryminowani. Istniały wyraźne tarcia na linii funkcjonowania innych narodowości. Kontynuowany z okresu poprzedniego był spór niemiecko-czeski, zakończony wysiedleniem po II wojnie Niemców, którzy wcześniej byli obywatelami Czechosłowacji. Napięta była sytuacja pomiędzy Węgrami i Słowakami, a także Czechami i Słowakami. Nietypowo przedstawiała się sytuacja Rusinów.
2024-12-19 16:56:03
romuald.saletra: Sprawa celowej dyskryminacji Polaków w przedwojennej Czechosłowacji, mowa o zajętej przez Pragę części Śląska Cieszyńskiego, do tej pory znajdowała się co najwyżej na marginesie zainteresowania krajowej opinii publicznej i środowisk naukowych. Pochyleniu się nad tym trudnym i przykrym tematem nie sprzyjała sytuacja polityczna, jaka zaistniała od samego zarania II wojny, ponieważ Polska i Czechosłowacja (później Republika Czeska) lokowane były w tych samych blokach sojuszy polityczno-militarnych, bardziej jako sojusznicy z przypadku, niż z dobrowolnego wyboru. Najpierw była to koalicja antyhitlerowska, później blok wschodni, a obecnie Polska i Republika Czeska integrują się w ramach UE-NATO. Na dodatek Śląsk Cieszyński jest postrzegany jako niewielki peryferyjny region, położony w pobliżu Bramy Morawskiej, której strategiczne znaczenie uświadamiają sobie jedynie zainteresowani. Do dziś teren ten stanowi tygiel kultur i wyznaniowości i to o bardzo symbolicznym dla Polski znaczeniu, gdyż to właśnie tutaj znajdują się źródła rzeki Wisły. Pomimo wielowiekowego funkcjonowania poza oficjalnymi granicami Państwa Polskiego (część regionu znajduje się nadal pod administracją Republiki Czeskiej) Śląsk Cieszyński do dziś nie zatracił swego polskiego charakteru. Co prawda sprawa dyskryminacji Polaków w przedwojennej Czechosłowacji niedawno była tematem jednej z książek M. Koprowskiego, co nie oznacza, iż to właśnie p. Grzegorz Gąsior jest kolejnym poważnym autorem, który chwalebnie przeciera szlaki dotąd nieznanego szerzej kierunku badań. Jesteśmy to winni naszym rodakom zza Olzy. Trzymamy kciuki za kolejne publikacje poruszające ten temat.
2024-12-19 16:56:21
romuald.saletra: Za rozbiór Czechosłowacji w 1938 i podważanie ŁADU WERSALSKIEGO, którego i Polska (II RP) stanowiła konsekwencję, w pierwszej kolejności odpowiedzialni są: Francja, Wielka Brytania, Włochy i Niemcy, którzy w tej konkretnej sprawie dogadali się w Monachium... Polska i Węgry skorzystały jedynie z sytuacji. Można różnie oceniać zachowanie II RP (mowa o przywróceniu do Macierzy Zaolzia), z pewnością Warszawa odpłaciła Pradze pięknym za nadobne i zachowała się z adekwatną wzajemnością w stosunku do wydarzeń z lat 1918-1920. Co więcej, II RP posiadała argumenty, które przemawiały za przynależnością przeważającej części Śląska Cieszyńskiego do Polski. Polaków na Zaolziu przed '38 spotykały różne szykany za to, że zachowali SWOJĄ TOŻSAMOŚĆ NARODOWĄ.
2024-12-19 16:56:35
romuald.saletra: Z drugiej strony, Polska w '38 nie wystąpiła w obronie Czechosłowacji, to znaczy, POLSKA W '38 NIE WYSTĄPIŁA W OBRONIE ŁADU MIĘDZYNARODOWEGO, KTÓRY ZAPEWNIAŁ WARSZAWIE SUWERENNOŚĆ. Obrona Czechosłowacji w '38 przez Polskę byłaby tożsama z obroną NIEPODLEGŁOŚCI POLSKI. Co więcej, od 1935 r. NIEMIECKIE SIŁY ZBROJNE BYŁY KONSEKWENTNIE I SYSTEMATYCZNIE ODBUDOWYWANE i zdaje się, że '38 był ostatnim okresem, kiedy ARMIA POLSKA mogła realnie pozwolić sobie na zwycięstwo z Berlinem, tym bardziej, iż Czechosłowacja dysponowała wówczas SILNYMI UMOCNIENIAMI i liczącą się w Europie techniką wojskową (czołgi, samoloty etc.), tego brakowało Wojsku Polskiemu. Sprzęt ten po stopniowym zajęciu Czechosłowacji znalazł się na wyposażeniu ARMII NIEMIECKIEJ (Niemcy podnieśli swój potencjał bojowy o 1/3), co umożliwiło rozpoczęcie II wojny już w '39, a nie dopiero w '42, jak zakładały ZSRR, Wielka Brytania i Francja, które nie zdążyły nawet przezbroić swoich wojsk na czas.
2024-12-19 16:56:48
romuald.saletra: Oczywiście rozważania te należałoby poszerzyć o zachowanie ZSRR, który od czasu dojścia Hitlera do władzy, aż do '39 znajdował się we wrogich stosunkach z III Rzeszą i nie mniej chłodnych stosunkach z Polską (pomimo deklaracji). Praga wobec ZSRR odnosiła się z sympatią. Dość ciekawe byłoby poruszenie postawy Węgier, z którymi Warszawa w przeciwieństwie do Pragi utrzymywała przyjazne relacje i dążyła do ustanowienia wspólnej polsko-węgierskiej granicy.
2024-12-19 16:57:03
romuald.saletra: Reasumując, wbrew przedwojennej propagandzie II RP, przedstawiającej zajęcie Zaolzia jako "Powrót do Macierzy", Warszawie wcale o żaden powrót czegokolwiek do Macierzy nie chodziło. Wprost przeciwnie, Warszawa skorzystała z międzynarodowej sytuacji, czyli przyzwolenia (Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch i Niemiec) do odegrania się na Czechosłowacji za wcześniejsze krzywdy i dla UDOWODNIENIA PRAWDZIWOŚCI PROWADZENIA IMPERIALNEJ POLITYKI PRZEZ SANACYJNY OBÓZ WŁADZY. Nie chcę snuć alternatywnych wizji, ale II RP mogła tę sytuację rozegrać w NIECO INNYM STYLU i wyciągnąć z zamieszania REALNE KORZYŚCI (np. powrót Zaolzia do Macierzy). Nie wiemy, jak zachowałyby się ZSRR i Węgry, ale moim zdaniem Polska w '38 miała stanąć w OBRONIE NIEPODLEGŁOŚCI I NIEPODZIELNOŚCI CZECHOSŁOWACJI ORAZ MIĘDZYNARODOWEGO ŁADU. Wypada dodać, iż Czechosłowacja była skłonna dobrowolnie zrzec się podstępnie zajętej przez siebie części Śląska Cieszyńskiego. To zupełnie zmienia charakter polskiej interwencji w Czechosłowacji w '38, co nie oznacza, iż Polska miała się godzić na kolejne podważenie przez Niemcy ładu wersalskiego.
2024-12-19 16:57:16
romuald.saletra: W '38 wojska niemieckie były o przynajmniej 1/3 słabsze niż w '39, Niemcy miałyby bardzo wydłużoną linię frontu i to na niesprzyjającym dla siebie terenie, Polska mogłaby bez problemu nie wycofywać się z Zaolzia po pokonaniu Niemiec, Czesi byliby zmuszeni to zaakceptować, hasło obrony SUWERENNOŚCI INNEGO PAŃSTWA (Czechosłowacji) byłoby bardziej chwytliwe propagandowo, niż "obrona Gdańska", wojna prowadzona byłaby głównie na terytorium czeskim i niemieckim. Co więcej, Polska mogłaby osiągnąć współczesną zachodnią granicę, zająć Gdańsk i Prusy Wschodnie.
2024-12-19 16:57:32
romuald.saletra: Oczywiście, Warszawa miała argumenty i słuszność zajmując Zaolzie, jednak Polska mogła tego dokonać w nieco innym stylu. Sposób, w jaki to przeprowadzono, niewątpliwie należy uznać za błąd polskiej polityki międzynarodowej okresu międzywojennego. Natomiast o przynależności państwowej Zaolzia po II światowej zadecydował STALIN. Polacy na Zaolziu niewątpliwie mają prawo czuć się pokrzywdzeni sytuacją dziejową, NIKT ICH NIE PYTAŁ O CHĘĆ PRZYNALEŻNOŚCI PAŃSTWOWEJ, pomimo międzynarodowych deklaracji. To nie oznacza, iż zamieszkując poza granicami współczesnej Polski, nie mogą służyć swojej Ojczyźnie. Wprost przeciwnie, mają tym większą możliwość przynoszenia korzyści rodakom, chociażby poprzez zajmowanie decyzyjnych stanowisk w Pradze i próbę wywierania wpływu na czeską politykę. Oczywiście to wymaga silnego współdziałania z polskim rządem, który bez względu na etykietkę partyjną zaniedbuje rodaków zamieszkujących poza granicami... Berlin zachowuje się inaczej i odnosi z tego adekwatne korzyści.
2024-12-19 16:58:30
romuald.saletra: Skąd Czesi wzięli się na Śląsku Cieszyńskim?
2024-12-19 16:58:43
romuald.saletra: Akile Dalpas nie mieszał się do polityki. Zlatik atoli był zażartym Czechem, tak zwanym przywandrowalcem. Wymyślał nam on od „hloupich Polaków”, a gdy dorobił się krociowego majątku na swych barąbach, na tamtej ludzkiej biedocie, zafundował pierwszą czeską szkołę w Karwinie. Szkoła ta nazywała się „Soukroma materska czeska szkola”. Skupowano do niej polskie dzieci galicyjskich „pyrcoków”. Czescy nauczyciele wypłacali po pięć koron za sztukę i przyrzekali bogatą gwiazdkę i wyjazd do „zlatej Prahy”. Lecz i to działo się później. (…)
2024-12-19 16:58:59
romuald.saletra: Jak długo trwał strajk, tamte wszystkie dziwy-przedziwy dalekiego świata wyblakły i postanowiły czekać na lepszą sposobność. Czyli na zakończenie strajku. I jak długo trwał strajk, po Karwinie włóczyły się bandy żandarmów. Odprowadzali oni niemrawych łamistrajków na kopalnie i towarzyszyli im z pracy do domu. Łamistrajkami byli przeważnie klerusi, którzy w kościele ogryzali pięty Panu Bogu i którzy w święto Barbórki chadzali z paradą do zamku Larischa, by mu winszować i zjeść za darmo dwie parki parówek i wypić dwa kufle piwa w psiarni. Poza tym łamistrajkami byli ci, co chcieli pracować za bochenek chleba. – Panocku, za bochenek chleba bydym pracować! – skamlali ongiś u wrót kopalni. Były to więc galicyjskie pyrcoki, przepisujące swoje dzieci do czeskich szkół i głosujące przy gminnych wyborach na czeską listę narodową. Żandarmi chronili ich podczas strajku, oni zaś przekonywali się wzajemnie po drodze: - Nic nie godej, Wojtek! My jemy pański chlebicek musymy pana sanować i słuchać! (…)
2024-12-19 16:59:14
romuald.saletra: - Szczują czeskiego robotnika na polskiego, popierają szowinistyczne „Besedy” i „Szkolskie Matice” w polskich gminach, tworzą czeskie szkoły, jak na przykład czyni to osławiony kapitalista Zlatnik w Karwinie, i by je zapełnić, kupuje do nich polskie dzieci po pięć koron za dziecko. Rośnie nienawiść wśród Polaków i Czechów, a robotnik, zaślepiony ową nienawiścią, nie widzi, że to robota kapitalistów, że te waśnie narodowe to woda na ich młyn kapitalistyczny… Za Gustaw Morcinek, „Czarna Julka”.
2024-12-19 21:08:31
św. Patryk.: Donciulu weź snickersa, nie jesteś sobą.
2024-12-19 21:23:07
św. Patryk.: Rząd II RP tamtego okresu wypisz wymaluj przypomina dętą propagandowymi hasłami i ordynarnymi kłamstwami ekipę PiS. Przedwojenne bufony postanowiły Czechom dokopać kiedy ci już leżeli. Krótko po tym, bo już we wrześniu 1939 hurtem uciekli z Polski zabierając przy okazji ile się dało, złota, dewiz itp. Romanowski, Szmydt, Szopa, Kuczmierowski, niedługo Obajtek, Morawiecki Rydzyk i Kaczyński - to tacy sami tchórze. Białoruś, Węgry, w rezerwie Rosja, Kuba i Korea Północna. Cała ta ekipa skonstrowana była odgórnie na zasadzie "im większa szuja i menda, tym bardziej do nas pasuje".
2024-12-20 18:01:47
romuald.saletra: Postawa Czechów wobec polskiej ludności Śląska Cieszyńskiego w okresie sporu o Śląsk Cieszyński
2024-12-20 18:01:59
romuald.saletra: 9 września 1921 r., Cieszyn – Meldunek Ekspozytury Oddziału Informacyjnego Okręgu Generalnego do Wydziału II Sztabu Dowództwa Okręgu Generalnego w Krakowie w sprawie represji stosowanych przez władze czechosłowackie wobec Polaków.
2024-12-20 18:02:13
romuald.saletra: Odpis, mps CAW, Oddział II SGWP, sygn. I.303.4.7616
2024-12-20 18:02:28
romuald.saletra: W ostatnich czasach weszli Czesi na drogę bezwzględnych represji względem Polaków, którzy w okresie plebiscytowym pracowali przeciwko nim. Pod lada jakim pretekstem aresztują Polaków z zaboru, zaś ludzi pochodzących stamtąd, a mieszkających po naszej stronie ścigają podstępnie, by ich aresztować. Niedawno sfingowali depeszę do wachmistrza żandarmerii Poloszka z Dziedzic, że ojciec ciężko chory, by natychmiast przyjechał do Karwiny. Wezwany wybrał się w dobrej wierze, lecz w tramwaju w Karwinie ostrzeżono go, że Czesi zamierzają go aresztować i że telegram z wiadomością o chorobie ojca jest czczym wymysłem. Nie zaglądając do domu, w tej chwili skierował się ku granicy i uszedł aresztowaniu.
2024-12-20 18:02:52
romuald.saletra: Niedawno co ściągnięto i aresztowano Czarnieckiego Gustawa, zwolnionego funkcjonariusza tut[ejszego] biura pod zarzutem, że przed rokiem pełnił szpiegostwo na rzecz Polski. (Przed rokiem służył w wojsku, a w okresie plebiscytowym należał do POW). Interwencja konsula Bratkowskiego nie odniosła skutku. W podobny sposób aresztowano również akademika Lisa Emila z Łazów, który za pośrednictwem konsula czeskiego w Krakowie został wezwany do stawienia się w Łazach, by mu uiszczono czynsz za wydzierżawioną realność, którą musiał pod presją bojówek zeszłego roku wraz z ojcem i całą rodziną opuścić. Biedny akademik, żyjący wyłącznie z lekcji (ojciec bowiem jest w Oświęcimiu w barakach*), uwierzył zapewnieniom konsula, że mu się nic nie stanie, powrócił do Łazów i tam został aresztowany.
2024-12-20 18:03:13
romuald.saletra: Dzisiaj interweniował w biurze niejaki p. Pulcer z Łazów i prosił, by eks[pozytura] powiadomiła jego syna Franciszka Pulcera, sierż. WP w komisji gospodarczej więzienia śledczego w Krakowie, gdyż Czesi chcą go również wezwać do Łazów i aresztować. Przed dwoma bowiem dniami był u niego niejaki Góralczyk, jak się później dowiedział – agent czeski, i prosił go o podanie adresu syna, gdyż chcą go przesłuchać jako świadka w pewnej sprawie w sądzie powiatowym w Frysztacie. Oni mu się postarają o paszport zagraniczny za pośrednictwem konsulatu czeskiego w Krakowie. Ojciec, nie domyślając się, o co chodzi, podał mu adres – później dopiero zorientował się, o co chodzi, i zawiadomił Ekspozyturę (Pulcera telefonicznie zawiadomiono).
2024-12-20 18:03:37
romuald.saletra: Powyższe podaje się do wiadomości i na dowód, jakimi metodami walczą przeciwko nam Czesi i jakie szczere zamiary żywią do nas w kwestii zbliżania się.
2024-12-20 18:03:50
romuald.saletra: *W barakach mieszkalnych zakwaterowani byli uchodźcy z obszarów rządzonych przez Czechów.
2024-12-20 18:04:07
romuald.saletra: Do tymczasowej kwatery Franciszka Latynika w Skoczowie tekst porozumienia pomiędzy Beneszem a Dmowskim dotarł już 5 lutego. W dwa dni później parlamentariusze polscy pojawili się w dowództwie czechosłowackim, aby ustalić szczegóły operacji wycofania się na wyznaczoną w porozumieniu paryskim linię demarkacyjną. Zaskoczeni Polacy usłyszeli jednak od Czechów, że treść porozumienia nie jest im znana, wobec czego nie mogą podjąć żadnych działań. Było to zachowanie dowodzące złej woli strony czechosłowackiej. Świadczył o tym szereg działań podjętych przez nich w kolejnych dniach. Ich ukoronowaniem była ponowna próba ataku na pozycje polskie. Jak wspomniał Klemens Matusiak: „Niespodziewanie w nocy z 21 na 22 lutego pod Pruchną, Ochabami i Drogomyślem ruszyli Czesi do ataku na linie polskie. Polacy jednak byli w pogotowiu i przyjęli zdradliwie nadciągających ogniem karabinów maszynowych. Czesi uciekli, zostawiając 6 zabitych i 10 rannych. Polacy mieli 1 zabitego i 2 rannych.” Gdy Czechosłowackie próby rozwiązania siłowego zakończyły się porażką, doszło wreszcie, w obecności przedstawicieli ententy, do podpisania szczegółowych porozumień wojskowych, na mocy których wojska polskie 25 lutego powróciły do Cieszyna, Frysztatu i Jabłonkowa. Michał Przeperski „Nieznośny ciężar braterstwa. Konflikty polsko-czeskie w XX wieku”.
2024-12-20 18:04:50
romuald.saletra: Pan Daniel Korbel bardzo słusznie przedstawił listę osób represjonowanych przez władze polskie po zajęciu Zaolzia w 1938 r. Gwoli uczciwości szkoda, iż w treści artykułu w żaden sposób nie nawiązano, chociażby zasugerowano, iż podobną, a nawet „nieco” bardziej represyjną politykę wobec obywateli polskich stosowały władze czechosłowackie po zajęciu części Śląska Cieszyńskiego w 1919 r.
2024-12-20 18:05:19
romuald.saletra: Reasumując – ostateczne ustalenie granicy pomiędzy Polską a Republiką Czeską i Słowacją, które dawniej tworzyły Czechosłowację (w różnych formach), jest efektem długotrwałego procesu, który trwał w latach 1918-1958 i do dziś do końca ta sprawa w najmniejszych szczegółach nie została uregulowana (tak nazywany dług graniczny Republiki Czeskiej wobec Polski). OSTATECZNIE O GRANICACH POLSKI I CZECHOSŁOWACJI PO II WOJNIE ŚWIATOWEJ ZADECYDOWAŁ J. STALIN (ZSRR). Ograniczenie opisywanego zagadnienia (procesu ustalania ostatecznych granic państwowych) do 1938 r. jest EWIDENTNYM BŁĘDEM, tym bardziej w sytuacji, kiedy temat został przedstawiony przez tak bardzo doświadczonego badacza z dorobkiem (chyba iż opisujący wydarzenie pracownik/pracownica Portalu OX czegoś nie uchwycił). Rozumiem, iż p. D. Korbel skupił się na omówieniu zagadnienia wydarzeń z 1938 r., w ograniczeniu do polityki polskiej, co nie oznacza, iż możemy pomijać szerszy kontekst procesu.
2024-12-20 18:05:57
romuald.saletra: W mojej ocenie powinna pojawić się informacja, iż wydarzenia z 1938 r. są integralną częścią szerszego procesu trwającego w latach 1918-1958. Co więcej, zarówno Polska, jak i Czechosłowacja dopuszczały się stosowania „podobnych” represji wobec miejscowej ludności. Kiedy ograniczamy się do omawiania poszczególnych wydarzeń stanowiących tylko część opisanego procesu, wówczas KAŻDA ZE STRON LICYTUJE SIĘ, KTÓRA Z NICH DOPUŚCIŁA SIĘ WIĘKSZEJ ILOŚCI ZBRODNI (czy jak bardziej drastycznych zbrodni) – NIE O TO CHODZI, ŻEBY SIĘ PRZERZUCAĆ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ. Celem powinno być obiektywne przedstawienie całego procesu (1918-1958) sine irae et studio.
2024-12-20 18:06:26
romuald.saletra: W ramach ciekawostki, jeżeli mówimy o wytyczeniu granic pomiędzy Polską i Czechosłowacją (później Republiką Czeską i Słowacją), warto przypomnieć sobie wydarzenie z 1902 r., które w pewien sposób możemy traktować za preludium późniejszego polsko-czechosłowackiego konfliktu o granice (ten bynajmniej nie ograniczał się do terytorium dawnego Księstwa Cieszyńskiego). Wówczas (w 1902 r.) spór dotyczył przynależności terenów wokół Morskiego Oka, do których roszczenia wysuwały władze galicyjskie (Cesarstwo Austrii) i Królestwo Węgierskie. Wskazane podmiotu były ze sobą związane unią jako Austro-Węgry, wobec czego konflikt był rozpatrywany na drodze sądu polubownego. I tu kolejna ciekawostka w odniesieniu do regionu Spiszu i Orawy, które przed 1920 r. wchodziły w skład Węgier – jeżeli Węgry okrojenie swojego terytorium z 1920 r. traktują za rozbiór (mają ku temu powody), to w gronie owych zaborców obok Czechosłowacji, Rumunii, Jugosławii znajdują się również Austria, Włochy i POLSKA. Śmiało możemy zauważyć, iż temat dawnych granic polsko-czechosłowackich (obecnie polsko-czesko-słowackich) jest dużo bardziej skomplikowany, tym bardziej, jeżeli weźmiemy pod uwagę jeszcze wątek węgierski i niemiecki.
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: