Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Za granicą w święta

Kilka tysięcy młodych ludzi wyjechało by pracować za granicą. Miało być tam lepsze, łatwiejsze życie, większe zarobki. Niektórzy nie wracają z wyboru, inni dlatego, że taka podróż na świąteczne spotkanie z rodziną sporo kosztuje, a i magiczną Irlandię czy Anglię dopada kryzys. Portal OX.PL dotarł do mieszkańców Śląska Cieszyńskiego, którzy święta spędzą lub spędzali za granicą.

Jak w Polsce

Są polskie sklepy, dwie ulice dalej mieszkają Kowalscy, potem Nowakowie. Na ulicach z wszechobecnego Merry Christmas cicho, ale szczerze przedziera się polskie Wesołych Świąt. Jaka będzie wigilia? - Przygotujemy kolację jak zwykle. Barszcz wigilijny z uszkami, czerwony z krokietem, sałatka jarzynowa, karp, kapusta z grochem i grzybami, łazanki z makiem i bakaliami, kompot z suszek…- Ania wymienia kolejne dania. - I nie ma problemów z produktami? W końcu to Irlandia…- pytam. - Jeszcze trzy lata temu były problemy, ale teraz w polskich sklepach jest wszystko i nie ma większego problemu - dodaje Arleta, która w Irlandii jest już trzeci rok i wszystkie święta spędziła w Dublinie.

Atmosfera sklepowa

Jak mówią Polacy naszej wyjątkowej świątecznej atmosfery nie ma w Anglii czy Irlandii. - Byłem podczas świąt w Anglii tylko raz i tak naprawdę wcale ich nie poczułem - mówi Kamil. - Atmosfera świąteczna skupia się na przedświątecznych zakupach, dekoracjach, a święta Irlanczycy czy Anglicy spędzają na imprezach. - Mamy bardzo mało wspólnego ze sobą, inne zwyczaje, inne przeżywanie Bożego Narodzenia. My chodzimy na pasterkę o północy, oni śpiewają kolędy w pubach - opowiada Arletta.

Święta tam, gdzie bliscy

Jednak nasi rozmówcy zgodnie przyznają, że atmosferę świąt można stworzyć. - Święta są tam gdzie najbliżsi. Ja mam swoich blisko siebie, do rodziny dzwonimy. Tęsknimy, owszem, ale jesteśmy z najbliższą rodziną razem - mówi Arleta. Podobne zdanie na ten temat ma Ania. - Choć tęsknie za rodziną, mam tutaj najbliższą osobę i to najważniejsze - . Kamil dodaje, że czasem takie wigilie to masowe spotkanie nie rodzin a Polaków w ogóle. - Mieszkają po kilka osób w mieszkaniu czy w domu i po prostu wigilia to spotkanie z sąsiadami i współlokatorami -. Lecz gdy w polskim kościele rozbrzmiewa “Bóg się rodzi”, myśli kierują się ku ojczyźnie. Niejedna łza kapnie, na niejednej twarzy wymaluje się uśmiech. Bo choć w Anglii czy Irlandii widok Polaka, czy polskiego sklepu nikogo nie dziwi, to jednak ojczyzna jest tylko jedna.

Dorota Kochman


Nazwiska do wiadomości redakcji
 

źródło: ox.pl
dodał: DK

Komentarze

0
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: