Wyruszył rowerem dookoła Polski. Zbiera pieniądze dla wnuka
Olinek to 8-letni chłopiec, który jeszcze w czasie ciąży miał zdiagnozowaną wadę nerek i przeszedł kilka operacji prenatalnych. Niestety, w skutek komplikacji urodził się jako skrajny wcześniak z wylewami krwi do mózgu III stopnia i silnym niedotlenieniem. Zmagał się z większością możliwych powikłań wcześniaczych: niedrożnością jelit, niedojrzałością układu pokarmowego, oddechowego i nerwowego, kwasicą metaboliczną, dysplazją oskrzelowo-płucną, retinopatią wcześniaczą. Jednak mimo tak tragicznej diagnozy i praktycznie zerowych szans na przeżycie, znakomicie widzi, słyszy, jest bystry. Wymaga jednak nieustannej terapii i leczenia, gdyż nie potrafi chodzić.
Koszt leczenia wynosi miesięcznie kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt tysięcy złotych. Co więcej, z ogromnym prawdopodobnieństwem niebawem Olinka czeka droga operacja bioder, która kosztuje kilkaset tysięcy złotych. Słowem: potrzebne są pieniądze.
Dlatego też jego dziadek, Pan Jan - na co dzień księgowy, prowadzący mocno siedzący tryb życia - postanowił pomóc finansowo wnukowi. W trakcie podróży zbiera fundusze na jego leczenie, uruchomiona jest też specjalna zrzutka.
Dziadek Olinka w podróż ruszył z Ustronia w środę (17 lipca). Gdy wyjeżdżał z Rynku, przygrywała mu Kapela Góralska "Beskidzcy Zbóje", sprzedawano kawę, obecne były władze miasta na czele z burmistrzem Pawłem Sztefkiem, a także prezenterka telewizyjna Dorota Gardias.
Podróż Pana Jana jest relacjonowana na facebookowym fanpage'u Dziadek Olinka, a jego aktualne położenie można śledzić tutaj.
kr/mat.pras.
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.