Wypuściły swoje wianki
Ostatnie takie wiankowe wróżenie w Trytonowym Grodzie odbyło się w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Teraz Miejskie Centrum Kultury postanowiło do tradycji powrócić w zupełnie nowej odsłonie. Zamiast sobótkowych ognisk nad Wisłą przy moście przy ul. Sportowej stanęły profesjonalne reflektory. Zamiast śpiewu dziewic puszczających wianki w wodę z głośników płynęła muzyka. Jednak nie mogło zabraknąć też elementów bez których wieczór sobótkowy nie mógłby się odbyć.
Dziewic nie zabrakło - trzy płynące łodzią reprezentowały damską, wróżącą sobie przyszłość część mieszkanek Skoczowa. Wianki wyłapywali chętni kawalerowie, tych z kolei było o wiele więcej. Jeśli więc któraś z pań szuka męża, powinna poszukać go w Skoczowie. Wierząc legendzie, kto z panów wianek złapie z pewnością do roku się ożeni, a niektórzy wianków łapali nawet kilka.
Całemu spektaklowi przyglądały się tłumy widzów. – Piękne wydarzenie, uczta dla oka – mówili opuszczając nadwiślańskie wały. Wszystko to było możliwe dzięki unijnemu projektowi „Utopcowy zawrót głowy”, który realizuje Miejskie Centrum Kultury.
Janowe święto w Skoczowie się udało. Po spektaklu można było przeżyć swoją romantyczną, prywatną noc świętojańską na przykład spacerując wałami Wisły przy świetle robaczków świętojańskich…
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.