Ważne zwycięstwo Trzyńca
Wynik spotkania otworzył w 11. minucie Adamsky, który wykorzystał podanie od Linharta. Jednak radość z bramki nie trwała długo, bo zaledwie 85 sekund. Właśnie tyle potrzebowali Duńczycy do wyrównania, a konkretnie uczynił to MacMillan.
Przez długi czas nikt nie potrafił skierować krążką do bramki. W końcu nadeszła 38. minuta i Roth wykorzystał przewagę Třinca. Zadanie ułatwił mu sam bramkarz Esbjergu, Henriksen, który w momencie oddania strzału nie miał hokejki.
Jak się później okazało, trafienie Rotha było ostatnie tego wieczoru. Trzy punkty trafiły na konto czeskiego zespołu, ale podopieczni Vaclava Varady wciąż nie są pewni awansu do 1/8 finału. Przed nimi dwa ciężkie spotkania z mistrzem Szwecji - HV 71.
- Było to zupełnie inne spotkanie, niż to pierwsze z Trzyńca. Esbjerg dzisiaj grał twardo i świetnie się na nas przygotował. Bardzo dobrze spisywał się ich bramkarz, który bez dwóch zdań był najlepszym zawodnikiem. To zwycięswto kosztowało nas sporo sił, ale na trzy punkty z pewnością zasłużyliśmy - skomentował spotkanie po meczu trener gości, Vaclav Varada.
Esbjerg Energy - HC Oceláři Třinec 1:2 (1:1, 0:1, 0:0)
12' MacMillan - 11' Adamsky, 38' Roth
Liga Mistrzów, grupa D
- HC Oceláři Třinec 4, 16:8, 9 punktów
- Mannheim 4, 16:9, 9
- HV 71 4, 14:12, 6
- Esbjerg 4, 4:21, 0
(AP)
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.