Ucywilizowane fajerwerki
22.12.2005 0:00
Jak co roku, w grudniu obowiązuje w naszym regionie zakaz używania materiałów pirotechnicznych w miejscach publicznych.
- Na początku, kiedy "wybuchła " moda na petardy, nie można było tego opanować. Teraz mandaty lepimy sporadycznie, a w mieście słychać jedynie pojedyncze wystrzały - mówi Władysław Czyż. zastępca komendanta Straży Miejskiej w Skoczowie.
O tym, że interwencje stróżów prawa przynoszą pożądany skutek, przekonany jest również komendant Straży Miejskiej w Cieszynie. Zdaniem Kazimierza Płusy handel artykułami pirotechnicznymi zdołano „ucywilizować', a sylwestrowych ekscesów jest znacznie mniej niż jeszcze kilka lat temu.
- To naprawdę sporadyczne przypadki. Przed rokiem interweniowaliśmy raz lub dwa, przy czym złapaliśmy dzieci, więc o sankcjach karnych nie było mowy. Powiadomiliśmy jedynie rodziców i szkołę. I przyniosło to skutek, bo jak się wieść rozniosła, zapanował zupełny spokój - mówi K. Płusa.
Nieco inaczej jest natomiast w turystycznej Wiśle, którą częściej niż inne miasta naszego regionu odwiedzają amatorzy tzw. „gościnnych występów". - Niektórzy rzeczywiście chcą się u nas wyszaleć i pamiętam, że informacją o ekscesach z petardami wysyłaliśmy już np, do szkoły w Zabrzu. Grudniowe wystrzały dochodzą nas jednak sporadycznie i z reguły nie karzemy za to mandatami. Kończy się na upomnieniu i ostrzegawczej rozmowie - stwierdza Andrzej Kuźnicki, komendant Straży Miejskiej w Wiśle.
Zakaz odpalania fajerwerków tradycyjnie nie będzie obowiązywał w noc sylwestrową. Mimo to strażnicy ostrzegają, że nawet wtedy należy zachować umiar.
- Niektórzy bowiem mocno przesadzają. Petardy ładują na balkonach i mieszkańcy się skarżą. Pamiętam, że z tego powodu dwa lata temu sporządziliśmy wniosek do kolegium nawet w Sylwestra - wspomina W. Czyż.
- Na początku, kiedy "wybuchła " moda na petardy, nie można było tego opanować. Teraz mandaty lepimy sporadycznie, a w mieście słychać jedynie pojedyncze wystrzały - mówi Władysław Czyż. zastępca komendanta Straży Miejskiej w Skoczowie.
O tym, że interwencje stróżów prawa przynoszą pożądany skutek, przekonany jest również komendant Straży Miejskiej w Cieszynie. Zdaniem Kazimierza Płusy handel artykułami pirotechnicznymi zdołano „ucywilizować', a sylwestrowych ekscesów jest znacznie mniej niż jeszcze kilka lat temu.
- To naprawdę sporadyczne przypadki. Przed rokiem interweniowaliśmy raz lub dwa, przy czym złapaliśmy dzieci, więc o sankcjach karnych nie było mowy. Powiadomiliśmy jedynie rodziców i szkołę. I przyniosło to skutek, bo jak się wieść rozniosła, zapanował zupełny spokój - mówi K. Płusa.
Nieco inaczej jest natomiast w turystycznej Wiśle, którą częściej niż inne miasta naszego regionu odwiedzają amatorzy tzw. „gościnnych występów". - Niektórzy rzeczywiście chcą się u nas wyszaleć i pamiętam, że informacją o ekscesach z petardami wysyłaliśmy już np, do szkoły w Zabrzu. Grudniowe wystrzały dochodzą nas jednak sporadycznie i z reguły nie karzemy za to mandatami. Kończy się na upomnieniu i ostrzegawczej rozmowie - stwierdza Andrzej Kuźnicki, komendant Straży Miejskiej w Wiśle.
Zakaz odpalania fajerwerków tradycyjnie nie będzie obowiązywał w noc sylwestrową. Mimo to strażnicy ostrzegają, że nawet wtedy należy zachować umiar.
- Niektórzy bowiem mocno przesadzają. Petardy ładują na balkonach i mieszkańcy się skarżą. Pamiętam, że z tego powodu dwa lata temu sporządziliśmy wniosek do kolegium nawet w Sylwestra - wspomina W. Czyż.
Komentarze
0
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów.
Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz
regulamin
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
 inny rozmiar.png)
.jpg)
Ostatnio dodane artykuły:
33 