Trzyniec kończy przygodę z Pucharem Spenglera
Podopieczni Marka Zadiny przegrali oba mecze w fazie grupowej, dlatego wczoraj musieli przystąpić do ćwierćfinału, w którym przyszło im się zmierzyć z gospodarzami turnieju – HC Davos. Szwajcarzy, pod koniec pierwszej tercji, wyszli na prowadzenie po bramce Klasena.
Druga część spotkania padła łupem Stalowników, za sprawą Ondreja Kovarcika. Trzynieccy hokeiści mieli, na początku ostatniej części meczu, doskonałą okazję do objęcia prowadzenia, ale niestety, Martin Adamsky nie wykorzystał akcji sam na sam.
O tym, iż niewykorzystane okazje się mszczą przekonali się Stalownicy we wcześniejszych meczach turnieju. Podobnie było i tym razem, bo Klasen pokonał Simona Hrubca także w 47. minucie. Szwajcarzy dowieźli jednobramkową przewagę do ostatnich minut, a w dodatku, Wieser skierował krążek do pustej bramki i ustalił końcowy wynik – 3:1.
- Cały turniej cierpieliśmy z powodu braku skuteczności. Gdybyśmy wykorzystali wszystkie nasze sytuacje, to teraz bylibyśmy w półfinale. W Davosie zaprezentowaliśmy dobry hokej, a nasza gra musiała się podobać. Chciałbym, abyśmy ten poziom przenieśli do Tipsport Extraligi, ale oczywiście z większą ekektywnością - podsumował turniej Marek Zadina, który podczas Pucharu Spenglera przejął obowiązki pierwszego szkoleniowca.
AP
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.