Tatarczówka nie zniknie ze sklepowych półek
Będzie opakowana w specjalnym pudełku, wyeksponowana na półkach, ponadto będzie można jej skosztować na skoczowskich imprezach. Tatarczówka nadal będzie produkowana .
Sprzedaż tatarczówki w ubiegłym roku bardzo spadła. Nad gorzkim, tradycyjnym trunkiem zawisło widmo likwidacji produkcji . - Losy tego trunku są niestety dosyć niepewne, co ma związek z dużym spadkiem sprzedaży w ostatnim roku. Zwykle wyprodukowane 2 tys. sztuk udało się sprzedać, w ubiegłym roku niestety tak nie było. Tatarczówka jako produkt niszowy regionalny – wpisana została na listę produktów tradycyjnych, co jeszcze bardziej podwyższa jej wartość, a niestety sprzedaż maleje - mówi Ewa Mazur, z firmy TOORANK S.A.
Przedstawiciele firmy wraz z władzami miejskimi i przedstawicielstwem Towarzystwa Miłośników Skoczowa, spotkali się w tej sprawie w poniedziałek.
- Picie, a właściwie degustacja tatarczówki jest sprzeczna z kulturą spożywania alkoholu w Polsce. Butelkę o pojemności 0,2 l. ciężko jest spożyć przez 20 osób. Nasza nalewka jest niesmaczna i właściwie traktowana jest jako ciekawostka regionalna. Niestety ma w sobie alkohol i nie możemy jej reklamować, bo tak nakazuje prawo. Jesteśmy jednymi z niewielu, którzy z tradycyjnej receptury produkują nalewkę. W innych miastach prywatne firmy korzystają z nazw i robią na tym świetny biznes. Nam nie chodzi o zyski, ale o podtrzymanie tradycji, którą od wieków pielęgnuje się w Skoczowie - mówi Robert Orawski, prezes Towarzystwa Miłośników Skoczowa.
Tatarczówka nie trafi więc na plakaty, bilbordy czy do folderów reklamujących miasto, ale będzie wyeksponowana na inne sposoby. - Chcemy zadbać o opakowanie, wyróżnić tatarczówkę spośród innych napojów alkoholowych, które stoją na półkach sklepowych. Tatarczówka będzie też sprzedawana w innych miejscach w Polsce, szczególnie przed Wielkanocą. Na naszym terenie będzie ją można kupić przez cały rok - tłumaczy Janina Żagan, burmistrz Skoczowa.
Napitek ma być również obecny na różnego rodzaju imprezach plenerowych jako produkt regionalny - Spożywanie tatarczówki należy traktować jako zwyczaj, bo tego trunku naprawdę nie da się wiele wypić - przekonuje Orawski.
Na razie tatarczówka ma się nieźle - Szum medialny wywołany groźbą likwidacji produkcji pomógł. Właśnie rozlewamy kolejną beczkę tatarczówki do butelek i z optymistycznym nastawieniem patrzymy w przyszłość. Miejmy nadzieję, że trunek znów będzie się sprzedawał jak trzy i dwa lata temu - kwituje Ewa Mazur.
Dorota Kochman
CZYTAJ WIĘCEJ:
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.