Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Świąteczny targ na cieszyńskim Rynku

Miody, bombki, bożonarodzeniowe wieńce, ozdoby i wiele innych świątecznych gadżetów wypełniło dziś (05.12) cieszyński Rynek. Targ Rękodzielniczy zakończy się jutro, ale świąteczne stragany będą otwarte, tradycyjnie do 23 grudnia.

Ponad 50 wystawców przyjechało dzisiaj (05.12) do Cieszyna, by wziąć udział w Cieszyńskim Targu Rękodzielniczym. To wydarzenie dwudniowe, które ma miejsce na cieszyńskim Rynku. Jest to pokłosie jarmarku rękodzieła, organizowanego od 2013 roku-przyznaje współorganizator tego wydarzenia z pracowni Pat the Cat Marcin Wieczorek.

To, co można kupić na Cieszyńskim Targu Rękodzielniczym to przede wszystkim produkty polskie, bardzo często ręcznie robione. Typowej masówce i chińszczyźnie mówimy nie. Zależy nam na rzeczach, które są robione ręcznie. To tak zwane rzeczy z sercem i duszą, które są dziełem utalentowanych ludzi wkładających w ich wykonanie sporo pracy i czasu. Promujemy w ten sposób rękodzieło – zwraca uwagę Marcin Wieczorek.

Ten rok nie jest łatwy dla wystawców, a tym bardziej dla rękodzielników. Z powodu pandemii wiele jarmarków w całej Polsce zostało odwołanych. Cieszyński Targ Rękodzielniczy w ramach Świątecznego Kiermaszu Handlowego udało się zorganizować dzięki rezygnacji z artystycznych wydarzeń towarzyszących. Organizatorzy - Pracownia Pat The Cat oraz Cieszyński Ośrodek Kultury "Dom Narodowy" - postawili tylko i wyłącznie na część handlową. Wszystkie koncerty i warsztaty zostały przeniesione do sieci pod szyldem „Jarmark Św. Mikołaja online”. 

To pierwszy dzień, ale jest zainteresowanie – przyznaje jeden z wystawców. Naszą uwagę przykuwają ręcznie robione bombki. Nic tutaj nie jest robione maszynowo. Malowane są nawet lakierami zakupionymi w Cieszynie – podkreśla Helena Mikrut, która już od ponad 20 lat sprzedaje świąteczne szkło na cieszyńskim Rynku w okresie przedświątecznym. To nie jest łatwy rok – zwraca uwagę - Trzeba ten czas jakoś przetrwać. Szkoda wypracowanych kontaktów. My – wystawcy-jesteśmy wszyscy jak rodzina. Znamy się. Bardzo często mamy tutaj stałych klientów również zza Olzy, a nawet ze Słowacji. Gdyby nie pandemia mielibyśmy dużo więcej towaru. Zakup, którego wiązał się w tym roku z dużym ryzykiem, bo do końca nie wiedzieliśmy, czy jarmark się odbędzie, czy nie – tłumaczy Helena Mikrut.

Nie wszyscy wystawcy, z powodu pandemii, mogą wziąć udział w kiermaszu. Nie ma w tym roku Pana z grzanym winem, a miał już przygotowane świąteczne kubki. Wspieramy go i chcemy mu pomóc, dlatego jego kubki można kupić m.in. na naszym stoisku – dodaje Helena Mikrut.  

 

MSZ

źródło: ox.pl
dodał: MSZ

Komentarze

0
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: