Ptasia kwarantanna
10.11.2005 0:00
Od prawie miesiąca obowiązuje rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie przeciwdziałania zagrożeniu wystąpienia wysoce zjadliwej grypy ptaków. Jednak dopiero niedawno ukazała się wykładnia Głównego Lekarza Weterynarii interpretująca ten dokument.
I tak ministerialne zakazy nie dotyczą ptaków ozdobnych (np. kanarków, czy papug). Z kolei zapis zakazujący trzymania drobiu (kur, kaczek, gęsi, bażantów, indyków, przepiórek, czy perlic) na otwartej przestrzeni należy rozumieć jako konieczność przetrzymywania drobiu w pomieszczeniach zamkniętych albo utrzymywania drobiu w ograniczonej, odgrodzonej przestrzeni, która uniemożliwi dostęp (w szczególności kaczek i gęsi) do
otwartych zbiorników wodnych i linii brzegowej rzek, jezior i rozlewisk wodnych, a także uniemożliwi zanieczyszczenie paszy i wody odchodami i wydzielinami dzikich ptaków.
- Chodzi więc tylko o to, by trzymać drób w zagrodzie, karmić go w pomieszczeniach zamkniętych i poić wodą z wodociągu. Jeżeli zaś kaczki czy kury chodzą gdzieś pod lasem, a zwłaszcza mają kontakt ze zbiornikami wodnymi, to taką sytuację należy bezwzględnie karać - mówi Bogusław Kubica, powiatowy lekarz weterynarii w Cieszynie.
Dodaje on jednak że jak dotąd nie stwierdzono w naszym regionie drastycznych naruszeń obowiązujących przepisów, wymagającego karania mandatami, a interwencje policji i straży miejskiej kończą się na pouczeniach.
I tak ministerialne zakazy nie dotyczą ptaków ozdobnych (np. kanarków, czy papug). Z kolei zapis zakazujący trzymania drobiu (kur, kaczek, gęsi, bażantów, indyków, przepiórek, czy perlic) na otwartej przestrzeni należy rozumieć jako konieczność przetrzymywania drobiu w pomieszczeniach zamkniętych albo utrzymywania drobiu w ograniczonej, odgrodzonej przestrzeni, która uniemożliwi dostęp (w szczególności kaczek i gęsi) do
otwartych zbiorników wodnych i linii brzegowej rzek, jezior i rozlewisk wodnych, a także uniemożliwi zanieczyszczenie paszy i wody odchodami i wydzielinami dzikich ptaków.
- Chodzi więc tylko o to, by trzymać drób w zagrodzie, karmić go w pomieszczeniach zamkniętych i poić wodą z wodociągu. Jeżeli zaś kaczki czy kury chodzą gdzieś pod lasem, a zwłaszcza mają kontakt ze zbiornikami wodnymi, to taką sytuację należy bezwzględnie karać - mówi Bogusław Kubica, powiatowy lekarz weterynarii w Cieszynie.
Dodaje on jednak że jak dotąd nie stwierdzono w naszym regionie drastycznych naruszeń obowiązujących przepisów, wymagającego karania mandatami, a interwencje policji i straży miejskiej kończą się na pouczeniach.
Komentarze
0
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów.
Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz
regulamin
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: