Przeniosą grób Szymusia?
Dziadek Szymusia, chłopca którego zwłoki znaleziono w cieszyńskim stawie odwiedził grób wnuczka. Przybył tam z przyrodnią siostra chłopczyka Anną – pisze Super Express.
Oboje nie byli w stanie powstrzymać łez, które cały czas cisnęły się im do oczu – czytamy na stronie se.pl. –Biedny Szymonek. Taka straszna śmierć go spotkała... Dlaczego? - łkał nad grobem chłopczyka dziadek. - Mamy nadzieję, że jego duszyczka ma spokój, że teraz jest mu lepiej niż na tym świecie – dodał mocno wzruszony. Jak pisze Super Exspress Dziadek zamordowanego chłopczyka podjął już decyzję, że będzie się starał o przeniesienie ciała do swych rodzinnych Mysłowic.
–Chciałbym, żeby był bliżej. Tu, w Cieszynie, będzie go trudno odwiedzać. Mamy po prostu daleko. To prawie sto kilometrów od domu. Zaczynam się dowiadywać, jak musi to być zorganizowane. Mam nadzieję, że nie będzie żadnych przeszkód, żeby ciało Szymonka przenieść do Mysłowic, na cmentarz parafialny w mojej dzielnicy. Mógłby spocząć obok mojej żony – wyznaje tabloidowi Władysław Chodnik.
Przypomnijmy zwłoki chłopca znaleziono 19 marca 2010 roku w stawie w cieszyńskich Gułdowach. Jak ustalili śledczy chłopczyk umierał długo, w ogromnych boleściach. Po dwóch latach poszukiwań odnaleziono Matkę chłopca 41-letnią Beatę Ch. I 42-letniego Jarosława R. Oboje zostali aresztowani. Matka chłopczyka będzie odpowiadać za zabójstwo, ojciec tylko za nieudzielenie pomocy dziecku.
W ubiegły czwartek 19 lipca odbyła się wizja lokalna. Do Cieszyna przywieziono Jarosława R. Portal OX.PL pisał o tym w artykule „Wizja lokalna na Gułdowach”
Historia dwulatka wstrząsnęła Cieszynem. Ludzie tłumnie przybyli na pogrzeb chłopca, jeden z kamieniarzy wykonał też pomnik. Na grobie dwulatka cały czas pojawiają sie zabawki i świece.
KOD
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.