Prokuratura wskazała winnych
Cieszyńska prokuratura zakończyła badanie sprawy skoczni im. Adama Małysza w Wiśle Malince. Przypomnijmy w roku 2006 na zeskoku skoczni osunął się kilkumetrowy fragment ziemi i skał. Nikomu nic się wówczas nie stało, jednak budowa skoczni na prawie dwa lata została wstrzymana. Program naprawczy skoczni dodatkowo pochłonął 10 milionów złotych. Prokuratura już wie kto zawinił.
Mówi Radiu 90 Andrzej Hołdys prokurator Prokuratury Rejonowej w Cieszynie. Oskarżeni mieli dopuścić się złamania przepisów odnośnie projektów budowlanych, opisów technicznych i badań geotechnicznych.
Trudno w tym przypadku mówić o pomyłce, to poważne błędy projektowe – dodaje prokurator Hołdys. To, że prokuratura po dwóch latach zakończyła badanie sprawy należy uznać za sukces, bowiem w Polsce brak jest specjalistów w dziedzinie geotechniki.
Oskarżonym może grozić nawet od roku do 10 lat więzienia a także kary dodatkowe w postaci zakazu wykonywania zawodu. Kiedy jednak rozpoczną się pierwsze rozprawy sądowe, tego nie wiadomo.
Najważniejsze, że skocznia powstała - komentuje całą sprawę burmistrz Wisły Andrzej Molin. Oczywiście, winni powinni zostać ukarani bo straty były ogromne - dodaje.
Jak dodaje Molin, miasto nie wydało dodatkowych pieniędzy na plan naprawczy skoczni, nie mniej na pewno straty poniosło w sferze marketingowej.
Jan Bacza
Czytaj także:
RUNĘŁA ZIEMIA
MALINKA DOPIERO ZA ROK
MALINKA W PROKURATURZE
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
