Pożary i żmije
21 zdarzeń, w ciągu dwóch dni. Strażacy z naszego powiatu pomagali w różnych sytuacjach. 19 lipca w sobotę o piątej rano straż pożarna gasiła domek kempingowy. Niestety, uległ on spaleniu, w trakcie akcji odnaleziono w jego wnętrzu butlę gazową, którą musiano schładzać. Po akcji przystąpiono do rozbiórki obiektu i przeszukania pogorzeliska. Na szczęście nie było poszkodowanych osób.
Także w sobotę, przed południem strażacy zostali zaalarmowani do pożaru piwnicy w Skoczowie na Dolnym Borze. Paliły się śmieci. Zastęp ugasił niewielki pożar, przewietrzono pomieszczenia i usunięto nadpalone rzeczy – mówi Michał Swoboda rzecznik cieszyńskiej straży pożarnej. W niedzielę na Góreckiej w Brennej strażacy pomagali w dogaszaniu pożaru samochodu.
Dzisiaj po północy straż pożarna otrzymała sygnał o palącym się pustostanie Ustroniu. Po przyjechaniu na miejsce jednostek, okazało się, że pali się nie budynek, a żywopłot na długości około dziesięciu metrów. – dodaje Michał Swoboda.
Dwukrotnie w ciągu weekendu strażacy usuwali z posesji żmije. Jak dodaje Michał Swoboda – kiedyś jeździliśmy do pszczół, jednak zgodnie z wytycznymi Komendanta Głównego Straży Pożarnej, teraz powinny zajmować się tym wyspecjalizowane firmy. Dodajmy – odpłatnie. Jednak, jak zaznacza rzecznik, strażacy nie odmawiają jeśli sytuacja jest pilna, a owady zagrażają życiu. Taki przypadek był w Skoczowie, kiedy na wale na Wiśle osobę na wózku inwalidzkim zaatakował rój pszczół. Oczywiście interweniowaliśmy od razu. Jeżeli jednak ktoś dzwoni do nas, bo w domu letniskowym odkrył te owady, to jednak odsyłamy do prywatnych firm – mówi Swoboda.
Do żmij jednak strażacy przyjadą. Gady zbierane są przez nich do specjalnych pudełek, później wywożone są do lasu.
JB
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.