Ponad tysiąc osób wyszło na ulice Cieszyna
II Chrześcijański Marsz Dla Życia i Rodziny przyciągnął na cieszyński rynek ponad tysiąc osób. Całe pokolenia spotkały się, by wspólnie przejść ulicami miasta. Zanim jednak uczestnicy Marszu wyruszyli w tym radosnym i wesołym pochodzie, w samo południe odbyła się Msza Święta w Kościele św. Marii Magdaleny. Koncelebrowali ją: ksiądz prałat Henryk Satława, ks. prałat Zbigniew Powada, proboszcz bielskiej parafii katedralnej św. Mikołaja oraz o. Symplicjusz Sobczyk, franciszkanin.
Płyta rynku zaczęła się zapełniać pierwszymi uczestnikami Marszu około godziny 13-tej. Oczekiwanie na rozpoczęcie umilały zgromadzonym dźwięki gitary. Pierwsza edycja Marszu odbyła się w grudniu zeszłego roku i przyciągnęła blisko 800 uczestników. Tegoroczny pochód spotkał się z jeszcze większym zainteresowaniem społeczeństwa. Marsze dla Życia i Rodziny organizowane są w całej Polsce. W Cieszynie to wyjątkowe spotkanie przygotowała Wspólnota Mężczyźni w Modlitwie „Nikodem”. Panowie podkreślali, iż główną ideą Marszu jest propagowanie przywiązania do tradycyjnych wartości, jaką bez wątpienia jest rodzina. Ten Marsz ma dwa główne cele. W tej chwili w Polsce zagrożony jest zwłaszcza model rodziny tradycyjnej, stereotypowej. My właśnie chcemy pokazać, że normalna rodzina jest potrzeba i z pewnością nie jest patologią. Jesteśmy tolerancyjnymi, otwarci. Rodzina chrześcijańska to pewny i sprawdzony fundament społeczeństwa. Najlepszym tego przykładem są ludzie, którzy tutaj dziś przyszli. Młodzi, starzy, dzieci, osoby niepełnosprawne. Jesteśmy po to, by pokazać, że życie dla drugiej osoby ma sens, a rodzina jest oazą, w której zawsze można szukać schronienia – mówił członek Wspólnoty „Nikodem” Bertrand Bisch.
Po wystąpieniach organizatorów oraz zaproszonych gości, punktualnie o godzinie 13.30 rozbrzmiał dźwięk poloneza. Dostojnym krokiem uczestnicy Marszu zaczęli przemieszczać się po płycie rynku za wodzirejami Lidią i Marcjanem Gepfert. Jesteśmy wodzirejami. Dziś w strojach służbowych poprowadzimy poloneza. Pójdziemy parami, albo trójkami typowym dla tego tańca krokiem. Zatańczyć z nami może każdy, kto tylko ma ochotę. W zeszłym roku też uczestniczyliśmy w Marszu – przyznaje Pani Lidia. Pójdziemy tylko do przodu – dodaje pan Marcjan.
Polonezowym krokiem uczestnicy Marszu ruszyli w dalszy pochód ulicami miasta. Całe rodziny najpierw przeszły ulicą Głęboką na Zamek Cieszyński, gdzie głos zabrał Ojciec Symplicjusz. Warto takie spotkania organizować. Zawsze jest to nasza deklaracja przywiązania do Ewangelii. Deklarujemy w ten sposób to, że fundamentem jest rodzina, życie. Nie idziemy przeciwko nikomu. Idziemy po to, by pokazać, zamanifestować to, co jest dla nas istotne – przyznał Ojciec Symplicjusz.
Apolityczny i pokojowy Marsz przyciągnął bardzo dużo młodych ludzi. Młodzież z opaskami na ramionach czy flagami polski bardzo mocno zaangażowała się w Chrześcijański Marsz dla Życia i Rodziny. Bartek przyszedł na płytę Rynku z babcią po to, by wspólnie z innymi ludźmi pokazać, jak ważna jest rodzina. Byłem już w zeszłym roku. Uważam, że warto organizować tego typu marsze. Jest to pewna forma manifestacji. Rodzinę trzeba jak najbardziej chronić.
W czasie Marszu uczestnicy w kilku miejscach zatrzymali się, by wysłuchać świadectw zaproszonych gości. Po przejściu ulicami Cieszyna odbył się Rodzinny Piknik u sióstr Boromeuszek. Zaś późnym popołudniem organizatorzy przygotowali jeszcze jedną niespodziankę. Również u sióstr Boromeuszek odbył się Koncert uwielbieniowy, który poprowadził zespół wspólnoty Szkoły Nowej Ewangelizacji „Zachaeus Life" z Zaolzia.
Marta Szymik
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.