Oczami niewidomego (21): życie to jazda pociągiem
Przychodzimy na świat i każdy z nas siada do najprostszego pociągu – osobowego. Z czasem przesiadamy się do pośpiesznego, intercity czy ekspresowego.
Kiedy wsiadamy do tego pociągu nie wiemy, dokąd nas ta podróż poprowadzi. Nie wiemy jak długo ta podróż będzie trwała, czy dotrzemy do celu, na którym przystanku wysiądziemy, jakich ludzi podczas tej podróży spotkamy. Jedno tylko wiemy, siedzimy w ciepłym i pewnym miejscu, a pociąg jedzie z nami. Dużo ludzi wsiada i wysiada. Dużo ludzi nas opuszcza podczas tej podróży – niektórzy dużo za wcześnie – ale i to musimy zaakceptować.
W podróży uczestniczą również nasi rodzice, wsiadają też nasze dzieci. Ludzie, których kochaliśmy nie dojadą z nami do końcowego przystanku. Musieli wysiąść wcześniej.
Może się też zdarzyć, że podróżujący, których bardzo ceniliśmy nagle opuścili miejsce obok nas, wsiedli do innego wagonu i bez nas odjechali. W celu poszukiwania wyjaśnień lecimy przez cały pociąg, ale nie możemy ich znaleźć.
Ale zdarzają się wspaniałe rzeczy. Spotykamy ludzi, którzy potrzebują naszej pomocy – mają ze sobą za dużo bagażu. Proszą nas o pomoc, żeby ten ciężar z nimi nieść.
Często także my potrzebujemy pomocy z naszymi bagażami, pragniemy z nimi w tej podróży porozmawiać, poczuć, że jesteśmy ważni dla nich.
Podczas naszej wspólnej podróży będziemy podziwiać piękne pejzaże i przeżywać miłe chwile.
Dobrze, że nikt z nas nie wie, kiedy będzie końcowa stacja.
Dla mnie jest ważne, że kiedy pociąg opuszczę, to puste po mnie miejsce będzie wypełnione dużą ilością ładnych wspomnień, a moje przeczytane książki czy gazety będą jeszcze służyć innym pasażerom pociągu.
Wszystkim, którzy ze mną podróżują pociągiem zwanym „życie” życzę dobrej i spokojnej podróży.
Cieszę się, i dziękuję, że Was w tym pociągu spotkałem.
Andrzej Koenig
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.