Nowe paszporty - nowe problemy
Gdzie ma się kończyć broda, a gdzie zaczynać grzywka? Jak wytłumaczyć klientowi, co to jest obojętny wyraz twarzy? To tylko niektóre dylematy, z jakimi ostatnimi czasy borykają się fotografowie wykonujący paszportowe zdjęcia wedle nowych zasad.
Urzędnicy są bezwzględni. Przepisy to przepisy - mówią i odrzucaj ą kolejne przyniesione fotografie przez starających się o paszport petentów. - Będą reklamacje - zapowiadają właściciele zakładów fotograficznych.
- Problem ze zdjęciami jest dosyć spory, a najgorsze były pierwsze dni - mówi Ewa Kolondra z Referatu Paszportowego bielskiego Oddziału Zamiejscowego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Źle wykonanych fotografii jest bardzo dużo - dodaje. - Dziennie odrzucamy kilkanaście. Powody są zwykle takie same: niejednolite tło, lekkie przekrzywienie twarzy w bok. Wysyłamy do wszystkich zainteresowanych zakładów fotograficznych wzorce, mamy nadzieję, że to usprawni procedurę.
A wątpliwości jest wciąż dużo. - Wykonujemy zdjęcia w naszym przekonaniu poprawne, a potem się okazuje, że urzędnik je odrzuca - mówi Tadeusz Maciejiczek, właściciel zakładu „Polaroid Ekspres" w Cieszynie. - Musimy dokładnie mierzyć i liczyć, często niestety na oko, bo przecież nie widać, gdzie komu kończy się grzywka - dodaje. - Ludzie są różni i albo zmieszczę się w linii oczu z oczami, albo głowa wychodzi poza kadr. Przecież nie każdy ma idealnie symetryczną twarz.
Wszyscy mają nadzieję, że zamieszanie szybko się skończy. - Myślę, że to kwestia najwyżej miesiąca, a podobnych problemów już nie będzie. Wszyscy przyzwyczają się do nowych zasad - uważa Kolondra.
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.