Niezbyt przystojny, ale słodki...
Nie jest zbyt przystojny, ale nadrabia wyrazistym spojrzeniem (cukrowych) oczu. Utopiec z Brennej robi wrażenie na turystach i miejscowych odwiedzających „Manufakturę Smaku”.
Jego autorem jest 43-letni Damian Wiśniewski z Pszczyny, artysta, cukiernik, Mistrz Polski w dekoracji tortów artystycznych oraz dwukrotny wicemistrz świata w rzeźbie w lodzie, właściciel Creative Pastry Chef.
Jak pomysł na breńskiego utopca zawędrował do cukiernika z Pszczyny?
- Pomysł na stworzenie czekoladowego utopca wyszedł od Izy [Greń – przyp. Red., właścicielki Manufaktury Smaku] – opisuje i dodaje: - W ogóle ten szlak utopca to jest świetna sprawa, szkoda, że nie ma na nim więcej podobizn tego stwora przy szlaku. Może podsunę ten pomysł władzom Gminy? – zastanawia się Wiśniewski.
Ciekawa idea, ale… czy leśne stworzenia nie zjadłyby utopca? – Tworzę nie tylko w czekoladzie, ale i w lodzie, drewnie, kamieniu, betonie.. – zauważa artysta.
- To miał być poczciwy gość. Trochę wyszedł trolowato – śmieje się autor figury i dodaje - Lubię fantastykę, więc może i mieć coś z trolla. Na pewno chciałem stworzyć inną wizję niż ta, którą jest w maskotce Ustronia. Przeglądałem słowiańskie bestiariusze i chciałem, by Utopiec był bardziej rzeczywisty, taki, że można by uznać, że mógł istnieć.
Jak przedstawiają się szczegóły tej czekoladowej rzeźby słowiańskiego demona wodnego? - Figura ma 1 metr i 10 cm wysokości. Jest dość ciężki, waży na pewno powyżej 30 kg, ale nie ważyłem. Nie jest wykonany w całości tylko z czekolady, do stworzenia rzeźby z uwagi na trwałość, ale również wyraz artystyczny, używam też czekolady plastycznej, masy cukrowej czy barwników spożywczych – tłumaczy rzeźbiarz.
Za dużo o składnikach nie chce mówić, to często autorskie przepisy oparte na wiedzy zdobywanej latami i efekt… uczenia się na błędach.
- Cały czas się uczę – choćby techniki, kiedyś stworzyłem rzeźbę wypełnioną ryżem preparowanym, by była lżejsza. Ale po czasie okazało się, że pojawiły się w niej… mole. Dziś już takiego błędu bym nie popełnił – zauważa: - To fascynujące, jak wygląda świat cukiernictwa, szczególnie na zachodzie. Jest inne podejście do artysty, do artysty-cukiernika również – opowiada.
Jeśli martwicie się, że zbyt gorące uczucia mogą utopca rozpuścić – bez obaw: - Powinien wytrzymać w normalnych warunkach kilka lat. Jeśli nie będzie na niego padać bezpośrednio słońce, nic się nie stanie – uspakaja cukiernik.
W tym miejscu muszę ostudzić rozpalone serca czekoladoholików – rzeźba, choć wykonana w większości z jadalnych składników, nie jest przeznaczona do degustacji. Można nią tylko nacieszyć oko, a chęć na słodkości zaspokoić kupując małe co nieco przy cukierniczej ladzie.
Artysta od kilku lat współpracuję również z wiślańską „Cukiernią U Janeczki”, tam znajduje się obecnie jego autorska galeria rzeźb karykatur z czekolady. [Pisaliśmy: Czekoladowe rzeźby w Wiśle , Wideo z otwarcia galerii]
– Cieszę się, kiedy słyszę zwiedzających i starsi tłumaczą młodszym kim jest Rocky Balboa, a młodsi tym starszym, kim jest The Rock. To miejsce, mam nadzieję, łączy pokolenia, ale też daje trochę radości, przywołuje uśmiech w tych ciężkich czasach - zauważa cukiernik.
Wśród wspomnianych figur w galerii pojawiły się też karykatury polskich sportowców: Roberta Lewandowskiego, Adama Małysza oraz Piotra Żyły. Prócz tego jest też Catwoman, Marylin Monroe, Freddie Mercury.
Z Wisłą związany jest również poprzez projekt nowej rzeźby Adama Małysza. - Nie chcę za dużo zdradzać, ale poprzednia rzeźba była odlewana, moja będzie w stu procentach ręcznie wykonana. Poza tym chcę, żeby Adaś był weselszy niż poprzedni – mówi artysta cukiernik i dodaje: - Świetnie byłoby spotkać się osobiście, wtedy zupełnie inaczej się tworzy, inaczej oddaje charakter postaci, czy elementu, który dla kogoś tworzymy.
Mistrz słodkości nie chce zdradzać za dużo w tym temacie, ale dowiaduję się, że nowa czekoladowa figura Małysza powinna być gotowa na początku 2023 roku. Miłośnikom „Orła z Wisły” oraz czekolady pozostaje uzbroić się w cierpliwość, a mi życzyć artyście weny i wszystkiego… najsłodszego…
Natasza Gorzołka
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.