Niespodzianki nie było
Piotr Żyła (na zdj.) ma w swoim dorobku dwa brązowe medale z Mistrzostw Świata w lotach narciarskich. Oba wywalczone w konkursach drużynowych. Po premierowy krążek sięgnął w 2018 roku w Oberstdorfie, a dwa lata temu stanął z kolegami z drużyny na najniższym stopniu podium w Planicy. Niestety, w tym roku nie powiodła się ta sztuka.
Biało-czerwone barwy reprezentowali dziś w Vikersund: Żyła, Dawid Kubacki, Kamil Stoch oraz Jakub Wolny. Ostatni z nich zaprezentował się najlepiej, gdyż jako jedyny przekroczył granicę 400 punktów (406.6). Żyła uzyskał drugą najwyższą notę spośród reprezentantów Polski – 374.6. Biało-czerwoni uplasowali się na 5. pozycji. Z tryumfu radowali się Słoweńcy, którzy zdominowali rywalizację. Srebrne medale zdobyli Niemcy, a na najniższym stopniu podium stanęli reprezentanci gospodarzy.
- Smutno, ale taki jest sport. Chciało się trochę lepiej, ale coś tu nie grało - przyznał wiślanin dla stacji TVP Sport. - Trochę dramat z prędkościami, ale to jest moja wina. Nie mam patentu na te tory. Jednak każdy ma tak samo, więc nie jest to żadne wytłumaczenie. Jedziemy dalej, za tydzień Oberstdorf, trzeba robić swoje - dodał 35-letni zawodnik Wiślańskiego Stowarzyszenia Sportowego.
5⃣ miejsce naszej drużyny w Mistrzostwach Świata w lotach narciarskich w Vikersund.
— Polski Związek Narciarski (@pzn_pl) March 13, 2022
___#teamPoland #polishskijumpingteam #skijumpingfamily #skijumping #skokinarciarskie #PolskiZwiązekNarciarski #pzn #FISskijumping #Vikersund2022 pic.twitter.com/zbYaDCM7hD
ap
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.