Mikołaj na Śląsku Cieszyńskim
W Cieszynie znajduje się Rotunda pod wezwaniem św. Mikołaja i św. Wacława. Dlaczego patronem cieszyńskiej kaplicy zamkowej jest akurat św. Mikołaj? Żeby rozwikłać zagadkę, trzeba się cofnąć do czasów sprzed powstania Księstwa Cieszyńskiego - Do X wieku kult św. Mikołaja nie wychodził poza granice Azji Mniejszej. O popularności kultu tego świętego zdecydowała właściwie panująca w X wieku moda, po tym jak jeden z cesarzy Konstantynopola stwierdził, że obchodzenie dnia św. Mikołaja wprawia w złość Szatana. Tę opinię podzielała również bizantyńska księżniczka Teofano, która w 972 roku została wydana za mąż za cesarza Ottona II. Jadąc na dwór swojego przyszłego męża, zabrała ze sobą ikonę z wizerunkiem św. Mikołaja – biskupa z Miry. To właśnie za jej sprawą kult tego świętego dotarł do ówczesnych Niemiec – wyjaśnia Władysław Żagan, autor bloga Principatus Teschinensis.
Dlaczego jednak z Niemiec kult św. Mikołaja przybył do Polski? Wszystko za sprawą Rychezy – żona Mieszka II Lamberta. Jadąc do Polski, przyszła królowa zabrała z sobą wizerunek św. Mikołaja. Cieszyńska kaplica zamkowa nosi zatem wezwanie, będące bezpośrednim spadkiem po tradycji Świętego Cesarstwa Rzymskiego, z którego ponad tysiąc lat temu za sprawą pierwszej polskiej królowej przywędrował w nasze strony kult jednego z najbardziej znanych dziś świętych – św. Mikołaja z Miry. Więcej na temat kultu św. Mikołaja można przeczytać tutaj.
W formie ciekawostki należy również podać, że za czasów przedchrześcijańskich na Śląsku Cieszyńskim Mikołaj miał swój pierwowzór - Pierwowzorem św. Mikołaja na naszych ziemiach był Spas Zimowy. Niestety niewiele wiadomo na jego temat. Jest on najbardziej zagadkową postacią w mitologii słowiańskiej. Pewnym jest jednak, że św. Mikołaj przyjmował się w kręgu słowiańskim dosyć opornie, skoro do dziś w niektórych rejonach Słowiańszczyzny zachowało się powiedzenie: poproś Mikołaja, on przekaże Spasowi. Badacze tematu przypuszczają, że pod tym pseudonimem ukrywa się Rogaty Pan, czyli bóg zaświatów Weles. Weles był podziemnym bogiem magii, przysiąg, sztuki, rzemiosła, kupców, a przede wszystkim bogactwa. Pełnił także funkcję opiekuna nad bydłem (…)Lud śląski traktuje św. Mikołaja jako patrona bydła, co jest bezpośrednią analogią do słowiańskiego Welesa. Dawniej w stajniach, chlewach, oborach zawieszano mały obrazek św. Mikołaja, gdyż wierzono, że ochroni on zwierzęta przed wszelkimi plagami, a także ustrzeże je przed wilkami – wyjaśnia Żagan. Więcej na temat przedchrześcijańskich tradycji można przeczytać tutaj.
JŚ
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.