Jakie nasiona i za ile kupowali cieszyniacy w XIX wieku?
Wiosna to nie tylko czas, kiedy dni stają się dłuższe, a my zaczynamy mieć więcej energii. To również czas, kiedy rolnicy rozpoczynają pracę w polach a mieszkańcy domów w swoich ogrodach. Nie od dziś jednak wiadomo, że same warunki atmosferyczne nie gwarantują nam sukcesu, bardzo ważny jest również odpowiedni dobór nasion i sadzonek – powinny być one jak najlepszej jakości. Jakie nasiona i rośliny wybierali Cieszyniacy? Gdzie się w nie zaopatrywali?
- W latach siedemdziesiątych XIX w. za najlepszego dostawcę nasion, drzew owocowych i ozdobnych na Śląsku Cieszyńskim uchodził cieszyński ogrodnik i kupiec Karol Steffek. Jego zakład ogrodniczy, skład nasion i roślin mieścił się początkowo koło strzelnicy cieszyńskiego Towarzystwa Strzeleckiego, w dawnych ogrodach ks. Leopolda Jana Szersznika – wyjaśnia Rafał Cholewa z Książnicy Cieszyńskiej, który opracował niniejszy temat.
Wzmianki o działalności Karola Steffka można znaleźć m.in. w „Gwiazdce Cieszyńskiej” z 1874 roku. Z tekstu wiadomo, że właściciel sklepu z roślinami nie tylko zajmował się handlem, ale również pełnił funkcję ogrodnika w pałacu myśliwskim Habsburgów na Wzgórzu Zamkowym. Dostąpił również zaszczytu bycia częścią komitetu powitalnego, podczas wizyty w Cieszynie arcyksięcia Rudolfa Habsburga – następcy tronu – w 1877 roku. Karol Steffek był miłośnikiem ogrodnictwa, gdyż tym tematem zajmował się nie tylko w pracy, ale również w czasie wolnym, był wieloletnim członkiem i aktywnym działaczem Towarzystwa Rolniczego dla Księstwa Cieszyńskiego.
Steffek w swoim zakładzie ogrodniczym miał oferować wysokiej jakości nasiona traw, warzyw, kwiatów, drzew, krzewów ozdobnych oraz owocowych. „Gwiazdka Cieszyńska” w numerze z 24 grudnia 1870 roku opisywała, jak dużo zwolenników zjednał sobie właściciel sklepu ogrodniczego, przez rzetelne usługi i stosunkowo niskie ceny. Jakie jednak były to ceny? Spis cen z 1872 roku można znaleźć w Śląskiej Bibliotece Cyfrowej (link tutaj). Dla zainteresowanych przytoczyć można, że jarmuż niski bury, kędzierzawy był droższy od jarmużu zielonego, z kolei karczoch kosztował ponad dwa razy tyle, co szałwia.
JŚ/mat.pras.
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.


Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
