III Dyktando Regionalne
16.10.2005 0:00
11 października w sali widowiskowej Miejskiego Domu Kultury w Skoczowie odbyło się po raz trzeci Dyktando Regionalne. Tradycyjnie składało się z dwóch części. Pierwszą z nich była część klasyczna, drugą gwarowa. Uczestnikom karkołomnego pisania przyszło się zatem zmierzyć z naszpikowanym ortograficznymi trudnościami tekstem o treści historycznej, zatytułowanym "Wspomnienia eksbrzdąca" oraz krótkim opowiadaniem gwarowym autorstwa prof. Daniela Kadłubca "Jak to hań downi było".
Efekt godzinnego, emocjonującego pisania oceniało jury w składzie: Maria Słowik-Broda, Danuta Czaus-Maciejewska, Bożena Medwid, Alicja Holeksa, prof. Daniel Kadłubiec.
Poniżej zamieszczamy listę anonimowych zwycięzców opatrzonych następującymi kodami liczbowymi:
DYKTANDO KLASYCZNE:
I. 12
II. 25
III. 15
DYKTANDO GWAROWE:
I. 23
II. 39
III. 1
Niektóre, oryginalne tłumaczenia autorstwa uczestników Dyktanda Regionalnego - części gwarowej:
Szwołki(zacierka na mleku) to placki lub pierogi
Handerlok(obdartus) to nierób
Kowior (staw) to kawiarnia
Parkoty(włosy) to warkocze
Przykłady tłumaczeń (kursywa):
- Dożyrała (dokuczała)go tak strasznie, że tyn żgol (urwis, małe dziecko w ogóle) od ujca sie rozpajedził (rozgniewał, rozzłościł) i chycił ją za parkoty (włosy), i ciągnył po ceście (drodze) aż ku kowioru (stawu).
Dogryzała mu tak strasznie, że traktor od ojca się rozklekotał, wziął ją za warkocze i ciągnął ja po drodze aż do wioski.
- Był to taki mały rajzynder (obieżyświat, wandrus),kiery wloz do każdego dudławego strómu (spróchniałego drzewa), wszyndzi kramowoł (robił bałagan), a co kaj móg, odlapił (porzucił, zapomniał).
Był to taki mały rozrabiaka, który wszedł do każdej byle dziury, wszędzie grzebał i czegoś szukał, a co mógł to ukradł.
Efekt godzinnego, emocjonującego pisania oceniało jury w składzie: Maria Słowik-Broda, Danuta Czaus-Maciejewska, Bożena Medwid, Alicja Holeksa, prof. Daniel Kadłubiec.
Poniżej zamieszczamy listę anonimowych zwycięzców opatrzonych następującymi kodami liczbowymi:
DYKTANDO KLASYCZNE:
I. 12
II. 25
III. 15
DYKTANDO GWAROWE:
I. 23
II. 39
III. 1
Niektóre, oryginalne tłumaczenia autorstwa uczestników Dyktanda Regionalnego - części gwarowej:
Szwołki(zacierka na mleku) to placki lub pierogi
Handerlok(obdartus) to nierób
Kowior (staw) to kawiarnia
Parkoty(włosy) to warkocze
Przykłady tłumaczeń (kursywa):
- Dożyrała (dokuczała)go tak strasznie, że tyn żgol (urwis, małe dziecko w ogóle) od ujca sie rozpajedził (rozgniewał, rozzłościł) i chycił ją za parkoty (włosy), i ciągnył po ceście (drodze) aż ku kowioru (stawu).
Dogryzała mu tak strasznie, że traktor od ojca się rozklekotał, wziął ją za warkocze i ciągnął ja po drodze aż do wioski.
- Był to taki mały rajzynder (obieżyświat, wandrus),kiery wloz do każdego dudławego strómu (spróchniałego drzewa), wszyndzi kramowoł (robił bałagan), a co kaj móg, odlapił (porzucił, zapomniał).
Był to taki mały rozrabiaka, który wszedł do każdej byle dziury, wszędzie grzebał i czegoś szukał, a co mógł to ukradł.
Komentarze
0
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów.
Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz
regulamin
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: