I dzień świąt - dawniej dzielono się daniami z trzodą
Boże Narodzenie zgodnie z tradycją miało charakter rodzinny. Był to dzień błogostanu i beztroski. Czas spokoju i odpoczynku od obowiązków nie dotyczył jednak gospodyń, które musiały tradycyjnie ugościć zebranych – w tym dniu gospodyni podawała na śniadanie brytfanne z pieczonymi jelitami – kaszanki, krupnioki, gorącą kiełbasę z bułką lub chlebem oraz babkę z mlekiem i kołocz (z makiem, twarogiem i posypką). Po śniadaniu gospodarz mógł zebrać resztki ze stołu wigilijnego i zanieść je trzodzie bądź ptactwu domowemu, a resztę rozsypywał w sadzie pod drzewami owocowymi, by te hojnie zaowocowały – czytamy w jaworzańskiej publikacji, mającej utrwalić dziedzictwo kulturowe Śląska Cieszyńskiego.
Był to swojego rodzaju odpowiednik dzisiejszej tradycji, która nakazuje dać zwierzakom kawałek wigilijnego opłatka, dzięki czemu te mają przemówić ludzkim głosem. Dawniej tradycje i określone obrzędy miały zapewnić urodzaj i dostatek, a także uchronić trzodę przed chorobami.
JŚ
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.