Hanna Greń o kryminałach stela
Hanna Greń ma już na koncie kilkanaście książek, z czego spora część opisuje fikcyjne wydarzenia, osadzone w naszej ("stela") okolicy. W jej kryminałach pojawiają się miejscowości takie jak Wisła, Cieszyn, Skoczów, czy Bielsko-Biała – zdecydowanie łatwiej jest osadzić akcję książki na terenie, który się dobrze zna. Przykładowo, gdy w jednej z książek główna bohaterka znajduje zwłoki w jaskini przy skałach, opis miejsca był dla mnie bardzo prosty – to tam przez wiele lat skracałam sobie drogę do szkoły – wyjaśniała Hanna Greń podczas spotkania.
Autorka ma również na koncie kilka książek, w których akcja przenosi się do fikcyjnych miejscowości lub do miejscowości oddalonych od Śląska Cieszyńskiego o wiele kilometrów. W takich przypadkach pisarka zawsze dokładnie sprawdza teren, a jeżeli jest to miejsce fikcyjne, szkicuje sobie wymyśloną mapę, dzięki której unika błędów związanych z opisami np. ucieczki, czy spaceru.
O tym, że Hanna Greń od zawsze chciała zostać pisarką, świadczą już jej próby szkolne, wtedy jednak, w szkole w Wiśle nie została doceniona – kiedyś nie zajmowałam się lekcją, a swoim zeszytem, w którym pisałam historię. Zeszyt został skonfiskowany, nigdy go już nie odzyskałam. A mogło być to dzieło na miarę Nobla! – żartowała pisarka. Później, przez wiele lat, nie miała szansy pisać książek, ze względu na brak czasu. W pewnym momencie jednak, pod wpływem konkursu literackiego napisała książkę, którą wysłała do wydawnictwa. Książka została wydana, a autorka od tego czasu regularnie dostarcza czytelnikom kolejnych "kryminalnych" wrażeń.
JŚ
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.