Gruchotem do Zakopanego
Wieczorem policjanci z drogówki odebrali telefon od kobiety, która sugerowała sprawdzenie autokaru wycieczkowego. Nazajutrz rano, 2 VIII, patrol pojawił się w Ustroniu na parkingu przy ul. Daszyńskiego. Ponad 40 dzieci w wieku 10 - 12 lat właśnie zajmowało miejsca. Celem wycieczki było Zakopane.
- Na pierwszy rzut oka policjanci zauważyli skorodowany prawy reflektor. Kiedy kierowca nacisnął hamulec, w ciągu kilkunastu sekund uciekło całe powietrze. Uszkodzona była jedna membrana. Autobus rzecz jasna nie nadawał się do jazdy. Kierowca musiał oddać dowód rejestracyjny, a rozczarowane dzieci opuścić pojazd - informuje sierż. sztab. Mariusz Tomica.
To pierwszy tak drastyczny przypadek związany z akcją „Bezpieczne wakacje". Prawidłowa reakcja policjantów z cieszyńskiej drogówki zapobiegła zapewne tragedii. Trudno sobie bowiem wyobrazić wyprawę takim gruchotem do Zakopanego. Autokar należał do prywatnego przewoźnika.
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.